Luis Enrique objął posadę selekcjonera reprezentacji Hiszpanii od listopada 2019 roku. Gdy trener powoływał skład na Euro, pojawiały się opinie dziennikarzy, którzy wytykali szkoleniowcowi jego decyzje. Nie inaczej jest tym razem, kiedy Enrique wybrał zawodników na półfinałowy mecz Ligi Narodów.
Hiszpańska prasa zwraca uwagę na brak napastnika z prawdziwego zdarzenia, ponieważ kontuzjowani są Gerard Moreno i Alvaro Morata i najbliżej tej prawdziwej „dziewiątki” znajdują się Ferran Torres i Mikel Oyarzabal. Opinia publiczna w Hiszpanii ma również wątpliwości co do Gaviego i Sergiego Roberto, bo pierwszy z nich jest bardzo młody, a drugi wyraźnie pod formą.
Do Enrique nie dociera krytyka
We wtorek 5 października odbyła się konferencja prasowa, podczas której Luis Enrique odpowiadał na pytania związane ze składem reprezentacji Hiszpanii. Dziennikarz „El Mundo” zapytał selekcjonera, czy nie ma wrażenia, że tym razem jego wybory są podważane bardziej niż zwykle. – O niczym nie wiem. Nie czytam prasy sportowej, nie oglądam telewizji, nie słucham radia. Z tego wynika, że nie czytam niczego związanego z kadrą.
Hiszpański szkoleniowiec wytłumaczył dosadnie swoje powody, dla których unika słuchania piłkarskich materiałów w mediach. – Uważam, że wiem o piłce zdecydowanie więcej niż większość tych, którzy wypowiadają się na temat reprezentacji – stwierdził Enrique. – Mam też znacznie więcej informacji niż wy. Dobrze znam piłkarzy i wiem, czego od nich potrzebuję. Od lat nie usłyszałem opinii, która mogłaby mnie zainteresować – dodał trener La Roja.
Czytaj też:
To nie Majecki miał zastąpić Drągowskiego. Sousa chciał powołać innego bramkarza