Szymon Marciniak został ogłoszony arbitrem głównym finału mistrzostw świata w Katarze 15 grudnia. Razem z nim na murawie zobaczymy Tomasza Listkiewicza, Pawła Sokolnickiego a przy VARZE zasiądzie Tomasz Kwiatkowski. Jest to historyczna chwila, ponieważ po raz pierwszy Polscy sędziowie poprowadzą spotkanie o najważniejsze trofeum światowej piłki. Wiąże się to nie tylko z najwyższą sportową odpowiedzialnością, ale jednocześnie ze sporą gratyfikacją pieniężną. Polski arbiter wróci do domu o wiele bogatszy.
Tyle zarobi Szymon Marciniak za poprowadzenie finału mundialu
Za sam udział w turnieju Szymon Marciniak otrzyma pensję w wysokości 70 tys. dol. Za każdy poprowadzony mecz fazy grupowej zarobił 3 tys., a za poprowadzony mecz 1/8 finału 10 tys. Warto zaznaczyć, że FIFA nie różnicuje stawek dla sędziów w zależności od etapów fazy pucharowej.
Zatem za poprowadzenie finału mistrzostw świata Polak zarobi również 10 tys. dol. Łączne zarobki w trakcie pobytu w Katarze wyniosą 93 tys. dol. Asystenci arbitra głównego zarobią nieco mniej, ponieważ za udział w mundialu dostaną 75 tys. dol., do których dodadzą 2,5 oraz 5 tys. dol. za kolejne fazy.
Szymon Marciniak zdradził, jak chce poprowadzić finał mistrzostw świata
W „Sportowym Wieczorze” Polski sędzia przekazał, że jego planem na finał mistrzostw świata jest stuprocentowa koncentracja podczas każdej sekundy spotkania. Dodał, że pragnie, by nikt nie mówił o pracy sędziów po zakończeniu meczu.
– Oczekuję wspaniałego meczu. Dwie wielkie drużyny, niesamowici piłkarze, którzy w każdej sekundzie tego meczu mogą zrobić coś z niczego. Dlatego dla nas na pewno koncentracja, koncentracja i jeszcze raz koncentracja w każdej sekundzie tego meczu. Zero rozluźnienia, bo, co jest naszą przewagą, obie drużyny sędziowaliśmy. Zespoły znają nas, my znamy zespoły, myślę, że jest to duży kredyt zaufania od drużyn dla nas i postaramy się go wykorzystać – powiedział Szymon Marciniak.
Czytaj też:
Leo Messi nie trenował z zespołem. Wszystko przez urazCzytaj też:
Kylian Mbappe przed historyczną szansą. Ten rekord pozostaje niepobity od 20 lat