W ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo kontrowersji wobec piłkarskiego Pucharu Polski. Kibice w większości przypadków nie mogli obejrzeć ani meczów swoich ulubionych zespołów, ani skrótów i bramek. Polsat, który ma prawa telewizyjne transmitował tylko sześć spotkań, plus dwa z nich pokazał serwis "Łączy nas piłka".
Zamieszanie wokół Pucharu Polski
Ponadto Polsat, jako posiadacz praw zablokował możliwość robienia transmisji z niepokazywanych na antenie spotkań oraz nie dał zielonego światła na pokazywanie bramek, czy najciekawszych akcji w klubowych mediach.
W ciekawy sposób z tym problemem poradził sobie ŁKS Łódź, publikując na Twitterze wymowne wpisy, w których np. zamieszczono zdjęcie z rozrysowanymi golami na kartce papieru z dopiskiem: „Wyobraźmy to sobie. Anton Fase wykorzystał błąd bramkarza w przyjęciu, przejął futbolówkę, a potem dopełnił formalności” – można przeczytać.
Dobre wieści dla kibiców. Takie sytuacje już się nie powtórzą
Jednak jak donosi serwis sport.pl w przyszłych sezonach do takich sytuacji nie dojdzie. W czerwcu Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił w czerwcu przetarg na prawa do transmisji meczów Pucharu Polski w latach 2024 – 2027. Wyścig z Polsatem wygrała TVP, która w ten sposób zagwarantowała sobie prawo do transmisji tych meczów w TV i internecie.
Ponadto PZPN zagwarantował sobie prawo do transmitowania meczów, które nie będą pokazywane w Telewizji Polskiej bez pytania o zgodę. Ponadto Sport.pl ustalił, że PZPN oraz kluby będą miały prawo do pokazywania skrótów z tych meczów w internecie. Umowa Polskiego Związku Piłki Nożnej z TVP ma zostać ogłoszona w październiku. Na razie nie wiadomo, jaki będzie miała ona kształt, ale pewne jest jedno, że to, co obecnie się dzieje, już się nie powtórzy.
Czytaj też:
Lech Poznań wypunktował Raków Częstochowa. Mistrz Polski na kolanachCzytaj też:
Kapitalne widowisko w Szczecinie. Legia wygrała z Pogonią mimo gry w „dziesiątkę”