Pierwsza seria rzutów karnych na Euro 2024. Bramkarz został bohaterem

Pierwsza seria rzutów karnych na Euro 2024. Bramkarz został bohaterem

Euro 2024
Euro 2024 Źródło: PAP/EPA / Anna Szilagyi
Portugalia zmierzyła się ze Słowenią w 1/8 finału Euro 2024. Faworytami była oczywiście drużyna z Cristiano Ronaldo w składzie, ale już byliśmy na tych mistrzostwach świadkami niespodzianek.

Do ćwierćfinału Euro 2024 awansowali m.in. Francuzi, którzy po słabym meczu i golu samobójczym pokonali Belgię. Po tamtym spotkaniu można było oczekiwać wiele, bo te dwie reprezentacje błyszczały na ostatnich turniejach. Ich rywalami będzie zwycięzca potyczki Portugalia – Słowenia.

Portugalia i Słowenia w fazie grupowej

Piłkarze tych dwóch drużyn wyszli na boisko po godz. 21:00. Portugalczycy wygrali grupę F, w której pokonali Czechów 2:1 i Turków 3:0. W ostatnim spotkaniu dość niespodziewanie przegrali z Gruzją 0:2, ale Roberto Martinez wystawił rezerwowy skład.

Z kolei Słowenia zajęła trzecie miejsce w grupie C. Do awansu wystarczyły im trzy remisy – z Danią 1:1, Serbią 1:1 i Anglią 0:0. Warto zaznaczyć, że Synowie Albionu już zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.

Bezradność Portugalczyków mimo naporu

Jak można było się spodziewać, to Portugalia od początku przeważała, a Słoweńcy biegali za piłką. Swojej szansy na gola szukali wszyscy, a w szczególności Cristiano Ronaldo, który jeszcze nie zanotował trafienia na tym Euro. Słoweńcy jakoś sobie radzili z oblężeniem Portugalczyków.

W 32. minucie Drkusic sfaulował tuż przed polem karnym Rafaela Leao, za co defensor otrzymał żółtą kartkę. Do stałego fragmentu gry podszedł CR7. Zawodnik Al Nassr szukał silnego strzału prosto w okienko bramki Oblaka. Napastnik minimalnie się pomylił. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Palhinha spróbował swoich sił spoza pola karnego, ale trafił tylko w słupek. Warto zaznaczyć, że do przerwy Portugalczycy nie oddali żadnego celnego strzału.

Cristiano Ronaldo zmarnował karnego w dogrywce

W drugiej połowie też za wiele się nie działo. Cristiano Ronaldo w końcówce miał pół sytuacji, by zdobyć gola na wagę awansu do ćwierćfinału Euro 2024. Tak się jednak nie stało. Słowenia również nie stworzyła sobie klarownej okazji, co oznaczało, że by wyłonić zwycięzcę, była potrzebna dogrywka.

W 103 minucie sędzia podyktował rzut karny po faulu na Diogo Jocie. VAR jeszcze analizował tę sytuację, ale Daniele Orsato nie cofnął tej decyzji. Do futbolówki podszedł Cristiano Ronaldo i... spudłował. Legendarny piłkarz miał kapitalną okazję do strzelenia pierwszego gola na tym Euro. W 115 minucie Sesko mógł dobić Portugalczyków. Młody napastnik wyszedł sam na sam, ale Diogo Costa obronił jakimś cudem. 120 minut nie wystarczyło, więc potrzebne były rzuty karne.

Już w pierwszej kolejce pomylił się Josip Ilicić, kapitalnie wyczuł jego intencje Costa. Dla Portugalii strzelił Cristiano Ronaldo. Tym razem się nie pomylił. Ostatecznie rzuty karne zakończyły się wynikiem 3:0. Wszystkie trzy próby Słoweńców wybronił bramkarz.

Czytaj też:
Hiszpania dała radę się podnieść. To było kapitalne widowisko
Czytaj też:
Piłka nożna „made in China”. Szymon Marciniak też dał się skusić

Opracował:
Źródło: WPROST.pl