W środę w Dortmundzie Borussia zmierzy się z Bayernem Monachium o Superpuchar Niemiec. W barwach mistrzów Niemiec zadebiutuje były gracz BVB - Robert Lewandowski. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Radosław Gilewicz przyznaje, że Polak raczej nie zostanie przywitany kwiatami.
Lewandowski przeszedł z Borussii do Bayernu wraz z końcem poprzedniego sezonu. Polak, który ostatni sezon w BVB przypieczętował tytułem króla strzelców, był żegnany owacyjnie. Teraz, jako zawodnik Bayernu, nie zostanie już jednak raczej przyjęty tak ciepło przez fanów.
- Na pewno nie tak jak w zeszłym roku Mario Götzego, a więc nie będzie gwizdów, transparentów i obraźliwych piosenek. Robert został w Dortmundzie godnie pożegnany, bo na to zasługiwał. Dzisiaj myślę, że nie będzie już witany z kwiatami, a kibice skupią się na swojej drużynie. Ale wrogości – mimo że jest graczem Bayernu – się nie spodziewam - powiedział w "PS" Radosław Gilewicz.
Początek meczu o godzinie 18:00. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl.
"Przegląd Sportowy"
- Na pewno nie tak jak w zeszłym roku Mario Götzego, a więc nie będzie gwizdów, transparentów i obraźliwych piosenek. Robert został w Dortmundzie godnie pożegnany, bo na to zasługiwał. Dzisiaj myślę, że nie będzie już witany z kwiatami, a kibice skupią się na swojej drużynie. Ale wrogości – mimo że jest graczem Bayernu – się nie spodziewam - powiedział w "PS" Radosław Gilewicz.
Początek meczu o godzinie 18:00. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl.
"Przegląd Sportowy"