Borussia Dortmund jest zmotywowana, by zatrzymać Haalanda. Na stole duże pieniądze

Borussia Dortmund jest zmotywowana, by zatrzymać Haalanda. Na stole duże pieniądze

Erling Haaland
Erling Haaland Źródło:Newspix.pl / EXPA
Erling Haaland jest wielka gwiazdą Borussii Dortmund. Istnieje w umowie Norwega klauzula, która może umożliwić mu odejście z klubu za określoną, stosunkowo niską kwotę już tego lata. Niemiecki klub jest jednak gotowy głęboko sięgnąć do portfela, by napastnik pozostał na Signal Iduna Park.

Erling Haaland przyszedł do Borussii Dortmund w styczniu 2020 roku. Norweg z miejsca stał się kluczową postacią drużyny. Do tej pory w 75 rozegranych spotkaniach udało mu się zdobyć aż 76 bramek. Zawodnik niestety stracił możliwość walki o Ligę Mistrzów w tym sezonie i niewykluczone, że będzie chciał przejść do klubu, w którym szanse na europejski triumf będą większe.

Haalandem od dłuższego czasu interesuje się wiele największych klubów na świecie z Manchesterem United, Realem Madryt, Barceloną i Manchesterem City na czele. To czy odejdzie, nie jest jednak przesądzone. Borussia Dortmund jest wysoce zmotywowana, żeby w przyszłym sezonie Norweg nadal dla nich grał.

Borussia Dortmund. Rekordowe pieniądze z kieszeni klubu dla Haalanda

Borussia Dortmund, aby przekonać Haalanda do pozostania w niemieckiej drużynie, chce zaproponować mu podwojenie jego zarobków. Według informacji, jakie podała hiszpańska „Marca” zawodnik zarabiałby wtedy aż 16 milionów euro rocznie. To jednak może nie przekonać Norwega, który po przejściu do na przykład ligi angielskiej, mógłby liczyć na takie same, a nawet i większe zarobki, dodatkowo walcząc o najwyższe trofea w Europie.

To, że Borussia będzie musiała bronić się nogami i rękami przed oddaniem Haalanda jest oczywiste. Norweg jest zawodnikiem, który praktycznie zapewnia kilkadziesiąt bramek w sezonie, a dodatkowo w lecie 2022 roku szykuje się na niego duża „promocja”, ponieważ dzięki klauzuli w jego umowie, Haaland będzie dostępny do kupienia za „jedyne” 70 milionów euro.

Czytaj też:
Marek Papszun zostanie w Rakowie? „Powiedział, że widzimy się w nowym roku”

Opracował:
Źródło: Marca