Michał Świerczewski, założyciel firmy X-Kom oraz człowiek, dzięki któremu Raków Częstochowa stał się jedną z najlepszych drużyn w polskim futbolu, odpowiedział kibicom na różne zarzuty. Na swoim Facebooku pisał między innymi o transferach czy też sytuacji finansowej klubu.
Kibice domagają się sprowadzenia skutecznego napastnika
Wielu z fanów narzeka bowiem na fakt, że od dłuższego czasu Raków nie jest w stanie pozyskać bramkostrzelnego napastnika. Ich oczekiwań nie spełnia ani Sebastian Musiolik, ani Vladislavs Gutkovskis, ani wcześniej Felicio Brown Forbes czy Aleksandyr Kolew. Według kibiców po sprzedaniu Kamila Piątkowskiego do Red Bulla Salzburg za ponad pięć milionów euro częstochowianie powinni odważniej penetrować rynek transferowy w poszukiwaniu snajpera lepszego niż wspomniany kwartet.
Świerczewskinie krył, że też nie jest zadowolony z najnowszych nabytków. „Bramkostrzelnego napastnika szuka praktycznie każdy klub i nie jest to prosty temat. Nie zmienia to faktu, że okno transferowe powinno być moim zdaniem w naszym wykonaniu lepsze. Na szczęście jeszcze się nie skończyło i możliwe, że jacyś zawodnicy do nas dołączą” – stwierdził biznesmen.
Właściciel klubu o budżecie Rakowa
Mimo ciągłego rozwoju problemem Rakowa są też kwestie finansowe. Do zarzutów w tej sferze Świerczewski odniósł się w ostrzejszy sposób.
„Być może niektóre osoby o tym nie wiedzą, ale pieniądze nie spadają z nieba, a utrzymanie klubu piłkarskiego na poziomie Ekstraklasy to nie jest koszt 5 mln zł. Gdyby nie sprzedaż Kamila oraz zdobycie Pucharu Polski i wywalczenie 2 miejsca w Ekstraklasie to na koniec poprzedniego sezonu nasz dług z wszystkich poprzednich sezonów wyniósłby blisko 40 mln zł. Za poprzedni wygenerujemy po raz pierwszy zysk (kilka milionów złotych), ale historycznie mamy jeszcze sporo do spłacenia” – wyjaśnił właściciel Rakowa.
Czytaj też:
Miała być rozróba, ale policja była czujna. Kibole Dinama zatrzymani, mieli ze sobą sprzęt do walki