U Legii Warszawa po staremu. Wojskowi przegrywają domowe spotkanie z Pogonią Szczecin

U Legii Warszawa po staremu. Wojskowi przegrywają domowe spotkanie z Pogonią Szczecin

Piłkarze Legii Warszawa
Piłkarze Legii Warszawa Źródło: Newspix.pl / CYFRASPORT
Legia Warszawa nie zanotowała dobrego spotkania w Ekstraklasie po zmianie trenera z Czesława Michniewicza na Marka Gołębiewskiego. Wojskowi przegrali na własnym stadionie z Pogonią Szczecin i pozostają w strefie spadkowej.

Legia Warszawa w meczu z Pogonią Szczecin nie grała źle. Wojskowym jednak zabrakło tego, co miała Pogoń – wykończenia. Podopieczni Marka Gołębiewskiego przegrali na własnym stadionie mimo tego, że miała parę swoich szans i nie odstawała w meczu.

Pogoń strzeliła do szatni

W pierwszej połowie wydawało się, że bramkarz Pogoni Szczecin Dante Stipica był bardzo zestresowany, albo zdekoncentrowany. Z tego też powodu Legia Warszawa dwukrotnie mogła wykorzystać fatalne błędy golkipera. Raz Stipica źle rozegrał i Emreli uderzył prawą nogą obok bramki, a za drugim razem Azer wjechał wślizgiem w wykopującego piłkę bramkarza, ale ta trafiła tylko w słupek.

Tuż przed końcem pierwszej połowy spotkania Pogoń Szczecin wyszła na prowadzenie. Dobre dośrodkowanie zaserwował Sebastian Kowalczyk, a idealnie na dalszym słupku odnalazł się Luka Zahovic i głową, w myśl zasady "uderzaj tam, skąd przyszła", oddał strzał po długim słupku. Legia, która pewnie głową była już na przerwie, musiała pogodzić się ze stratą bramki do szatni.

Goście poszli za ciosem

W drugiej połowie Legia Warszawa również miała swoje szanse, ale było to już przy stanie 2:0 dla gości, ponieważ podopieczni Kosty Runjaica już w 47. minucie trafili do siatki rywala. Po prostopadłym podaniu z prawej strony gola zdobył Rafał Kurzawa. Z początku sędzia odgwizdał spalonego, ale po interwencji VAR okazało się, że bramka została zdobyta zgodnie z zasadami.

Legia wielokrotnie wyprowadzała piłkę z własnej połowy, ale potem w zupełnie nieprzemyślany sposób traciła piłkę, albo po prostu nie trafiała do bramki. Prób zdobycia gola nie ułatwiał im Dante Stipicia, który w pierwszej połowie był "elektryczny", ale w drugiej pokazywał już pewność siebie i wszystkie swoje umiejętności. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:0 dla Pogoni Szczecin. To była już ósma porażka mistrzów polski, w 11. rozegranym w tym sezonie meczu.

Czytaj też:
Faworyt spotkania gubi punkty. Raków remisuje na wyjeździe z Górnikiem Łęczna

Opracował:
Źródło: WPROST.pl