Jedno z najważniejszych pytań w kontekście przyszłości brzmi – czy Joao Amaral zostanie w Kolejorzu na dłużej? Jego obecna umowa kończy się wraz z obecnym sezonem, a że Portugalczyk stał się jedną z najważniejszych postaci w zespole, utracenie go byłoby dużym kłopotem dla ekipy ze stolicy Wielkopolski. Kwestia przedłużenia kontraktu z ofensywnym pomocnikiem jest jednak w toku.
Ekstraklasa 2021/22 – Joao Amaral w znakomitej formie
Jeszcze kilka miesięcy temu mało kto miałby powody, aby przypuszczać, że kibice Lecha będą tak mocno martwić się o dalsze losy Amarala. Zawodnik ten został praktycznie skreślony przez Dariusza Żurawia, byłego szkoleniowca poznaniaków. Między zawodnikiem a jego przełożonym ewidentnie brakowało chemii – nawet gdy pomocnik grał dobrze, a nawet bardzo dobrze.
W efekcie w poprzednim zimowym okienku transferowym musiał opuścić Lecha, a zrobił to w atmosferze dalekiej od idealnej. Wokół tej operacji narosło dużo plotek, aż w końcu sam piłkarz wyznał, dlaczego naciskał na transfer. Chodziło właśnie o brak zaufania ze strony Żurawia. Latem jednak doszło do zmiany na stanowisku trenera, a u Macieja Skorży Amaral dostał czystą kartę i zapisuje ją w znakomity sposób.
Lech Poznań chce przedłużyć kontrakt z Amaralem. Na jakim etapie są rozmowy?
W tej chwili właściwie trudno wyobrazić sobie Kolejorza bez Portugalczyka. W obecnym sezonie rozegrał 15 meczów w Ekstraklasie, w których siedem razy trafił do siatki, a do tego dorzucił też pięć asyst. W cuglach wygrał więc rywalizację z Danim Ramirezem o miejsce w wyjściowym składzie, co do niedawna wydawałoby się totalną abstrakcją.
Dlatego właśnie przedłużenie umowy z Amaralem jest tak ważne. Informacje na temat etapu, na którym znajdują się rozmowy, podała „Gazeta Wyborcza”. Jak czytamy w artykule zamieszczonym na stronie internetowej tego dziennika, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Porozumienie jest blisko, a rozbieżności dotyczą ponoć małych szczegółów i dogadanie się co do nich nie powinno stanowić kłopotów. Jest duża szansa, że strony ogłoszą prolongatę kontraktu jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Czytaj też:
To właśnie on wygra Złotą Piłkę? Dziennikarz zdradził, które miejsce zajmie Robert Lewandowski