Po 31 z 34 kolejek Ekstraklasy w walce o mistrzostwo liczą się tylko trzy zespoły: Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa i Lech Poznań. Portowcy tracą jednak już trzy punkty do najgroźniejszych rywali, przez co coraz rzadziej są wymieniani w gronie pretendentów do tytułu. Wiele wskazuje więc na to, że rywalizacja o prym w lidze rozstrzygnie się między zespołami, które już 2 maja zmierzą się ze sobą w finale Pucharu Polski.
Ekstraklasa. Joao Amaral czy Ivi Lopez?
I chociaż obie drużyny mają w swoich szeregach wielu polskich zawodników, którzy stanowią o sile zespołów, to niekwestionowanymi gwiazdami Lecha i Rakowa są cudzoziemcy. Wielu dziennikarzy i komentatorów uważa, że tytuł najlepszego piłkarza sezonu powędruje do Iviego Lopeza z Rakowa lub Joao Amarala z Lecha. O taką możliwość zapytano drugiego z zawodników. – Trzeba powiedzieć uczciwie: nie ma obecnie wyboru pomiędzy mną czy Ivim. Teraz to on jest najlepszym piłkarzem ligi. Chociażby patrząc na to, że ma najlepsze statystyki – szczerze ocenił w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim”.
Wybór Amarala jest zaskakujący, ponieważ piłkarze w obliczu tego typu pytań najczęściej wskazują swoich kolegów z drużyny. Z drugiej strony trudno nie zgodzić się z Portugalczykiem, ponieważ Lopez ma za sobą naprawdę imponujące rozgrywki. Hiszpan w 29 spotkaniach Ekstraklasy strzelił 18 bramek i odnotował siedem asyst. Do tego dorobku dorzucił jedno trafienie i pięć asyt w Pucharze Polski.
Niewykluczone jednak, że Lopez po sezonie odejdzie z Częstochowy. Według Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl pomocnik Rakowa otrzymał lukratywną ofertę z Bliskiego Wschodu, a jeśli nie zdecydowałby się na taki kierunek, mógłby zagrać w amerykańskiej MLS. – Nie zdziwiłbym się, jeśli Lopez odszedłby do któregoś z tych kierunków za nowym projektem, ale też po prostu za wysokim kontraktem – stwierdził dziennikarz.
Czytaj też:
Agent Roberta Lewandowskiego spotkał się z władzami Bayernu. Wiadomo, jakie jest stanowisko klubu