Wisła Płock pokazała moc na tle Miedzi Legnica. Ci zawodnicy znów błyszczeli

Wisła Płock pokazała moc na tle Miedzi Legnica. Ci zawodnicy znów błyszczeli

Piłkarze Wisły Płock cieszą się po golu Davo z Miedzią Legnica
Piłkarze Wisły Płock cieszą się po golu Davo z Miedzią Legnica Źródło: PAP / Piotr Nowak
Choć wynik na to nie wskazuje, mecz Wisła Płock – Miedź Legnica był całkiem wyrównany. Jedna rzecz znów pozwoliła Nafciarzom zwyciężyć: skuteczność. Świetne spotkanie rozegrali Kristian Vallo, Rafał Wolski oraz Davo, którzy poprowadzili swoją drużynę do czwartego zwycięstwa w sezonie 2022/23.

Wisła Płock na początku sezonu 2022/23 gra olśniewająco. Jak dotąd wygrała wszystkie trzy spotkania i obecnie lideruje w Ekstraklasie. Dlatego to właśnie ona była uznawana za faworytkę w starciu z Miedzią Legnica. Beniaminek co prawda potrafił postraszyć Nafciarzy, aczkolwiek to nie podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego otworzyli wynik.

Wisła Płock otworzyła wynik meczu z Miedzią Legnica

Nafciarze nie zdominowali rywali, choć atakowali regularnie, ale do siatki nie trafili za pierwszym razem. Najpierw bowiem defensorzy gości desperacko uratowali się przed najwyższym wymiarem kary, przecinając podanie od Vallo, później z kolei typowy „centrostrzał” wybroni Lenarcik.

Dopiero trzecia akcja okazała się tą najgroźniejszą i przede wszystkim skuteczną. Rozpoczęła się na lewej flance, skąd piłka powędrowała górą od Davo do Wolskiego. Ten zaś poprowadził ją przez kilka metrów, a następnie oddał do nadbiegającego z prawej strony Vallo. Ten zaś niespodziewanie zszedł na gorszą, lewą nogę, minął obrońcę i płaskim strzałem pokonał Lenarcika.

Kristian Vallo i Davo błyszczeli w meczu Nafciarzy z Miedzią Legnica

Na odpowiedź legniczan nie trzeba było czekać długo. Już w 36. minucie zrobiło się 1:1 po trafieniu Chuki. Ważną pracę wykonał Kobacki, bo to on wbiegł z boku w pole karne płocczan, ale tam zachował się przytomnie – nie dogrywał piłki w największy tłum, lecz wycofał do ustawionego nieco dalej od bramki Hiszpana. Ten zaś, niepilnowany, przymierzył na spokojnie i doprowadził do remisu.

Beniaminek cieszył się wyrównania wyniki nieco ponad 120 sekund, kiedy skutecznością znów popisał się Davo. Nie byłoby jednak jego trafienia, gdyby nie kolejne ofensywne wejście Vallo. Słowak z łatwością minął Martineza, a następnie podał w kierunku środka „szesnastki” w stronę… Sekulskiego. Napastnika jednak niespodziewanie wyprzedził wspomniany Davo, pokonując Lenarcika.

Mateusz Lewandowski i Marko Kolar z Wisły Płock dobili Miedź Legnica

Początek drugiej połowy nie okazał się tak efektowny, jak większość pierwszej części starcia, co nie znaczy, że zaczęło brakować emocji. Serca fanów obu ekip mocniej zabiły choćby w akcji, gdy Tomasik centrował w kierunku Sekulskiego. Napastnik zgrał wtedy piłkę do Kapuadiego, ale ten z bliskiej odległości nie wykazał się skutecznością. To powinno być 3:1, lecz goście ostatecznie mogli odetchnąć z ulgą po zablokowaniu oponenta.

Im dłużej trwało spotkanie, tym bardziej chaotyczne i mnie wyraziste się stawało. Miedź co prawda miała sporo inicjatywy i oddała kilka strzałów, lecz Gradecki nie miał wiele pracy. Nawet przy świetnym uderzeniu Gammelby'ego w końcówce wyręczył go Tomasik. Więcej zamieszania niż pożytku wprowadziły też różne zmiany taktyczno-personalne. Czwarte trafienie tego wieczora obejrzeliśmy dopiero w 91. minucie, kiedy Lewandowski wykorzystał błąd Mijuskovicia (ten nie wybił piłki, bo w nią nie trafił), minął Lenarcika i wbił futbolówkę do pustej bramki. Mało tego, w ostatnich sekundach potyczki wynik spotkania ustalił Kolar genialnym uderzeniem z dystansu.

Ostatecznie więc mecz zakończył się zwycięstwem Wisły, która po czterech kolejkach ma na swoim koncie komplet zwycięstw i nadal zajmuje fotel lidera Ekstraklasy.

Czytaj też:
Pech Wojciecha Szczęsnego, Juventus wydał komunikat ws. kontuzji. Wiadomo, czy zdąży na kadrę

Źródło: WPROST.pl