Szymon Marciniak zabrał głos ws. kontrowersyjnej decyzji. „Jestem wkurzony”

Szymon Marciniak zabrał głos ws. kontrowersyjnej decyzji. „Jestem wkurzony”

Lech Poznań
Lech Poznań Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Lech Poznań nieoczekiwanie przegrał u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2 w meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Wynik jest o tyle zaskakujący, że „Miedzowi” okupowali do tej pory ostatnie miejsca tabeli. Po meczu nie zabrakło dyskusji na temat kontrowersyjnego zagrania piłkarza gospodarzy.

„Kolejorz” musi obecnie myśleć o rywalizacji zarówno w Ekstraklasie, jak i w Lidze Konferencji UEFA, gdzie ma za sobą pierwszy mecz z Bodo/Glimt. Na polskim podwórku idzie im w kratkę. Nieoczekiwanie przegrali przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin 1:2. Dla gości oznaczało to ważne punkty w kontekście walki o utrzymanie.

Kontrowersyjne zagranie Mikaela Ishaka

O samym meczu nie mówi się chyba tak wiele jak o jednej z akcji meczu. W 86. minucie starcia, gdy Poznaniacy gonili przynajmniej za remisem, Mikael Ishak otrzymał piłkę od kolegi, by po chwili oddać celny strzał na bramkę rywala. Szybko zareagował sędzia Łukasz Kuźma, który w przyjęciu Szweda dopatrzył się zagrania ręką. Pracujący przy VAR-ze Szymon Marciniak nie dopatrzył się jednak niczego, co mogłoby zmienić decyzję i przywołać arbitra głównego do stanowiska. Po meczu tłumaczył się z decyzji w programie Liga Minus w Weszło TV.

– Kamera z przodu bardziej pokazywała na bark, a kamera z tyłu niestety pokazywała, że [Ishak] mógł dostać w rękę. VAR niestety nie może wejść wtedy, kiedy nie jest pewny. Bo żeby zmienić taką decyzję, to musisz być pewny i musisz mieć co pokazać sędziemu takiego, co zmieni jego pogląd na daną sytuację – powiedział polski sędzia, dodając: – Przy takich wątpliwościach nie miałem prawa zmienić tak ważnej decyzji.

Szymon Marciniak komentuje decyzje

Szymon Marciniak sam nie ukrywał złości z zaistniałej sytuacji. Podkreślił, że sam jechał z meczu „wkurzony”, choć nie potrafił powiedzieć na co lub kogo konkretnie. Musiał dostosować się jednak do przepisów, które wskazują, że sytuacja musi być jednoznaczna i klarowna, by przywołać do stanowiska VAR arbitra głównego. Najlepszy polski sędzia dodał również, że w meczach o godzinie 15, wykorzystuje się mniej kamer, co ogranicza pole działania.

– No niestety, mecz był o 15, czyli ten mały mecz, gdzie mamy mniej kamer i nie było kamery oppos, czyli tej naprzeciwko trybuny, która pokazałaby to zdarzenie lepiej. My, sędziowie nie mamy wpływu na to ile jest kamer i jakie jest ich ustawienie – podkreślił Marciniak.

Zagłębie i Lech w PKO Ekstraklasie

Lech Poznań jest obecnie trzeci w tabeli PKO Ekstraklasy. Z kolei Zagłębie dzięki trzem punktom awansowało na trzynastą pozycję. W najbliższej kolejce „Kolejorz” zmierzy się ze Śląskiem Wrocław, a Lubinianie z Miedzią Legnica.

Czytaj też:
Aleksandar Vuković dla „Wprost”: Do wielu piłkarzy Legii mam sentyment, ale teraz jestem po drugiej stronie barykady
Czytaj też:
Prezes Rakowa Częstochowa odchodzi z klubu. Niecodzienne okoliczności

Źródło: Weszło TV, Interia