Ten kuriozalny gol pokrzyżował im plany. Efektowny comeback w meczu Ekstraklasy

Ten kuriozalny gol pokrzyżował im plany. Efektowny comeback w meczu Ekstraklasy

Bartosz Bida (z lewej) i Tomas Pekhart (z prawej)
Bartosz Bida (z lewej) i Tomas Pekhart (z prawej) Źródło: PAP / Artur Reszko
W meczu Jagiellonia Białystok – Raków Częstochowa faworyt był jeden. Podopieczni Marka Papszuna musieli jednak sporo się namęczyć, aby zdobyć trzy punktu. Bohaterem spotkania został Tomas Petrasek.

Raków Częstochowa od początku rundy wiosennej nie prezentuje najlepszej formy. Medaliki już kilka razy straciły punkty w meczach, które teoretycznie powinni łatwo wygrać. Ten z Jagiellonią Białystok również był dla nich męczarnią.

Kuriozalny gol Jesusa Imaza w meczu Jagiellonia – Raków

Zaraz po pierwszym gwizdku jeden z zawodników Rakowa mocno postraszył Alomerovicia oraz jego kolegów. Koczergin zwiódł rywala samym przyjęciem piłki, a potem huknął z dystansu. Ukrainiec trafił jednak tylko w słupek.

Nie minęło 60 sekund, a Jagiellonia odpowiedziała kuriozalnym golem autorstwa Imaza. Hiszpan ustawiony był z prawej strony, kiedy oddał… No właśnie, co? Wydaje się, że lider Dumy Podlasia chciał dośrodkowywać, lecz ta sztuka mu się nie udała. Napastnik zacentrował niecelnie, aczkolwiek miał duże szczęście, bo zamiast tego przelobował Kovacevicia i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

twitter

Raków musiał gonić wynik meczu. Rozregulowane celowniki

Podopieczni trenera Papszuna cały starali się jak najszybciej odrobić straty, lecz udało im się to dopiero pod koniec pierwszej połowy. Do siatki trafił wówczas Jean Carlos. Piłka spadła mu pod nogi, a ten, ustawiony przed polem karnym, nie zastanawiał się i uderzył. Futbolówka poszybowała wprost w okienko bramki Alomerovicia.

W dalszej części starcia nadal to drużyna gości dominowała, ale w ataku pozycyjnym brakowało elementu zaskoczenia. Mimo tego kilka okazji Raków miał, lecz celowniki częstochowian były bardzo rozregulowane. Teoretycznie wydawało się, że w sytuacjach takich jak ta Gutkovskisa nie da się nie oddać przynajmniej celnego uderzenia. A jednak…

Tomas Petrasek ustalił wynik meczu Jagiellonia – Raków

Svarnas po centrze z prawej strony zawiódł, trafiając w serbskiego golkipera. Chwilę później jednak częstochowianie dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Była 76. minuta, kiedy Kun urwał się lewą flanką, a następnie posłał miękkie dośrodkowanie do kierunku Petraska. Czech uciekł Lewickiemu spod krycia i uderzeniem głową wyprowadził gości na prowadzenie 2:1.

Więcej bramek w tym meczu już nie obejrzeliśmy, więc ostatecznie zwyciężył Raków.

Czytaj też:
Emocjonalny rollercoaster Lecha Poznań. John van den Brom powinien być z siebie dumny
Czytaj też:
Łukasz Trałka dla „Wprost”: Sukces Lecha Poznań to coś ważnego dla całej polskiej piłki

Źródło: WPROST.pl