Mocny komentarz o sytuacji Bartosza Salamona. „Komunikat sprytny”

Mocny komentarz o sytuacji Bartosza Salamona. „Komunikat sprytny”

Bartosz Salamon
Bartosz Salamon Źródło: Newspix.pl / MACIEJ FIGIELEK/400mm.pl
We wtorek 4 kwietnia środowiskiem piłkarskim wstrząsnęła informacja o wyniku badania antydopingowego i zakazanej substancji w organizmie Bartosza Salamona. Zarówno klub, jak i sam zawodnik, błyskawicznie odnieśli się do sprawy. Wieści skomentowała na Twitterze również medalistka olimpijska Agnieszka Kobus-Zawojska.

Przypomnijmy, że Bartosz Salamon był reprezentantem Polski podczas marcowego zgrupowania kadry trenera Fernando Santosa. Obrońca Lecha Poznań jest również jednym z liderów drużyny świetnie radzącej sobie w Lidze Konferencji Europy. Niestety, pojawiły się problemy z wynikiem badania antydopingowego u piłkarza.

Bartosz Salamon odniósł się do zamieszania

„Lech Poznań otrzymał we wtorek informację, że próbka A badania antydopingowego przeprowadzonego u Bartosza Salamona po rewanżowym meczu ze szwedzkim Djurgårdens IF w Sztokholmie dała wynik pozytywny, który wykazał obecność chlortalidonu, substancji stosowanej w leczeniu nadciśnienia i nieprzynoszącej żadnej korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika. Piłkarz nie został zawieszony i może bez przeszkód grać do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy” – napisano we wtorkowym komunikacie ze strony Lecha Poznań.

Sam piłkarz w mediach społecznościowych również napisał kilka zdań.

„Ta wiadomość jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuje i zawsze konsultuję go z lekarzem Klubu. Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy” – skwitował obrońca mistrzów Polski i kadry narodowej.

twitter

Szczery wpis Agnieszki Kobus-Zawojskiej ws. Bartosza Salamona

Zawodnik najpewniej zdecyduje się na badanie próbki B. Jeśli ponownie zostanie wykryty niedozwolony środek, Salamonowi może grozić nawet dwuletnia dyskwalifikacja.

To sprawy na Twitterze odniosła się Agnieszka Kobus-Zawojska. Zdobywczyni dwóch medali olimpijskich w wioślarstwie (srebro w Tokio i brąz w Rio de Janeiro) szczerze oceniła działanie ze strony poznańskiego klubu w kontekście Salamona.

„Komunikat sprytny. Lek na nadciśnienie, który nie przynosi korzyści zdolności wysiłkowej zawodnika. Prawda jest taka: diuretyk, lek moczopędny, który maskuje przyjmowanie innych substancji. Nie ma to jak wiarygodny przekaz. I tak życzę kibicom, aby zawodnik okazał się niewinny” – napisała Kobus-Zawojska.

Olimpijka dodała również, że nie ma złych intencji, ale jest za czystością sportu, bez jakichkolwiek niedozwolonych substancji. „Jestem ambasadorem czystego sportu i tyle. Uważam, że nie ma miejsca dla dopingu. Moje słowa nie są kontrowersyjne, tylko takie jak ja widzę sport. Liczę, że zawodnik okaże się niewinny. Niemniej jednak nie mówmy, że ten lek nic nie wnosi, bo ten lek maskuje inne substancje” – dodała polska multimedalistka.

twitter

Sytuacja z Salamonem jest dynamiczna. Piłkarz nie został zawieszony ani przez federację, ani przez władze poznańskiego Lecha. Kolejorz nie musi się też obawiać wykluczenia z europejskich rozgrywek, bo i takie spekulacje zaczęły się pojawiać.

Czytaj też:
Bartosz Salamon z pozytywnym testem antydopingowym. Grozi mu potężna kara
Czytaj też:
Reprezentant Polski z pozytywnym wynikiem testu dopingowego. Klub wydał komunikat

Źródło: X / Agnieszka Kobus-Zawojska