Koszmarna kontuzja gwiazdora Ekstraklasy. „Najgorsze dni, jakie pamiętam”

Koszmarna kontuzja gwiazdora Ekstraklasy. „Najgorsze dni, jakie pamiętam”

Francisco Ramos przenoszony do karetki pogotowia
Francisco Ramos przenoszony do karetki pogotowia Źródło:Newspix.pl / Krzysztof Porębski/PressFocus
W meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Cracovią a Radomiakiem Radom pomocnik mazowieckiej ekipy Francisco Ramos odniósł koszmarną kontuzję złamania kości piszczelowej. Został natychmiastowo przewieziony do szpitala. Teraz piłkarz zabrał głos, przekazując, jak się czuje po odniesionym urazie.

Do fatalnej w skutkach sytuacji doszło w 77. minucie spotkania Cracovii z Radomiakiem w Krakowie. Wówczas Francisco Ramos wszedł w pojedynek z Takuto Oshimą i chcąc uderzyć piłkę, kopnął prosto w piszczel nacierającego Japończyka. Noga Portugalczyka niemal pękła na pół, a zawodnik gospodarzy początkowo zobaczył czerwoną kartkę, jednak po obejrzeniu powtórki na ekranie VAR arbiter zdecydował o jej wycofaniu. Wiadomo, w jakim stanie jest pokrzywdzony zawodnik.

Francisco Ramos zabrał głos po odniesionej kontuzji

Niemal natychmiast po omawianym zdarzeniu na murawę wezwani zostali medycy, którzy opatrzyli nogę Francisco Ramosa, a następnie zawezwali karetkę pogotowia. Portugalczyk został błyskawicznie przetransportowany do szpitala. Niemal dwa tygodnie po tej sytuacji 28-latek zabrał głos w tej sprawie. Wcześniej musiał przejść operację otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej.

„Jak większość z Was wie, doznałem 15 kwietnia bardzo skomplikowanej kontuzji. Moment jak wiele innych, robienie tego, co lubię najbardziej, uwarunkował to, co stanie się moim szczęśliwym jak dotąd sezonem w Polsce. Otwarte złamanie kości piszczelowej i strzałkowej rzuciło mnie na to łóżko, z którego do was piszę” – rozpoczął we wpisie na Instagramie poszkodowany piłkarz.

Wielkie cierpienie zawodnika Radomiaka Radom

W dalszej części omawianej publikacji Francisco Ramos przyznał, że przchodzi przez jedne z najtrudniejszych chwil swojego życia. Był moment, w którym obawiano się, że zakończy karierę.

„To było 14 dni leżenia w łóżku, dzielone między leki, dużo bólu i cztery trudne operacje, aby przywrócić mi czucie i mobilność z lat ubiegłych. To były najgorsze dni, jakie pamiętam, a ból nie odpuścił aż do dziś. Nie było łatwo. Ze wszystkich wyzwań, które pokonałem, to jest bez wątpienia najtrudniejsze i powoduje u mnie największą niepewność (...) Na razie nie wiem, czy wrócę silniejszy, ale na pewno wrócę inny i ceniący rzeczy, których (niestety) tylko takie doświadczenie może nas nauczyć. Mam nadzieję, że nie zabraknie mi siły i odwagi” – zakończył Portugalczyk.

instagramCzytaj też:
Raków Częstochowa zmiażdżył Lechię Gdańsk! Liderzy coraz bliżej mistrzostwa
Czytaj też:
Dwa gole załatwiły wszystko. Legia Warszawa wciąż może o tym marzyć

Źródło: Instagram