Przechodząca przez nie najlepsze chwile w PKO BP Ekstraklasie Legia Warszawa potrzebowała zwycięstwa, by zatrzeć złe wrażenie z ostatnich tygodni. Z kolei Lubinianie w sześciu ostatnich spotkaniach ligowych wygrali zaledwie jedno, przez co znaleźli się w nie najlepszej sytuacji. Meczu z Wojskowymi również nie będą mogli zaliczyć do udanych.
Zagłębie w szoku. Dwa szybkie ciosy Legii Warszawa
Zagłębie Lubin nie mogło gorzej rozpocząć tego spotkania. Już w drugiej minucie Weirauch popełnił tragiczny błąd przy strzale Augustyniaka z dystansu i Legia wyszła na prowadzenie. Radość ze strzelonego gola nie trwała długo, ponieważ dwie minuty później Radovan Pankov... trafił na 2:0! Josue sprytnie rozegrał rzut wolny, zagrywając płasko do Muciego, a ten dośrodkował w pole karne, gdzie największą czujnością wykazał się właśnie serbski obrońca.
Zszokowani startem meczu Lubinianie rzucili się do przodu, ale nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy stołecznej drużyny. Tobiasz po raz pierwszy złapał piłkę w ręce w ósmej minucie, kiedy gospodarze zaczęli stosować pressing i częściej przebywać w polu karnym gości. Chwila przewagi drużyny Waldemara Fornalika mogła zakończyć się bramką w 17. minucie, kiedy Pieńko umieścił piłkę w siatce, jednak wcześniej znajdował się na pozycji spalonej.
Intensywna pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn
Legia nie spoczywała na laurach i szukała kolejnych okazji. Najbliżej sukcesu był Kramer, który po akcji przeprowadzonej przez Muciego i podaniu Wszołka został powstrzymany przez golkipera. Sędzia użył gwizdka, wskazując, że Albańczyk był na spalonym. Akcja przeniosła się na drugą stronę. Zagłębie wywalczyło korner, po którym stworzyło się zamieszanie w polu karnym, ale bez skutku w postaci gola kontaktowego. Wojskowi ruszyli z kontrą.
Wahadłowi poszukiwali w polu karnym Kramera, ale futbolówka do niego nie docierała. Po ponownym ataku Lubinian dwukrotnie skutecznie interweniował Pankov, z kolei w 38. minucie Kłudka otrzymał piłkę z prawej strony i wbiegł z nią w pole karne. Poszukał uderzenia po długim słupku, ale chybił i gospodarze wciąż czekali na pierwszy celny strzał. Po chwili znów było groźnie pod bramką Tobiasza, jednak ani Kurminowski, ani Pieńka nie umieli wykorzystać sytuacji. Do przerwy 0:2.
Legia Warszawa nie spoczęła na laurach
Druga połowa nie rozpoczęła się tak samo jak pierwsza. Na pierwszą groźną sytuację przyszło poczekać do 49. minuty, kiedy Kramer sfaulował Wdowiaka blisko szesnastki i Zagłębie miało rzut wolny. Buleca uderzył w mur, wywalczając jedynie korner. Tobiasz w dalszym ciągu zachowywał czyste konto, a Legia ruszyła do ataku. Weirauch wyszedł daleko przed pole karne, chcąc uprzedzić Kramera i przegrał ten pojedynek, lecz nie stracił gola mimo pustej bramki. W defensywie Zagłębia powstawało coraz więcej błędów.
Jeden z nich okazał się fatalny w skutkach. Kun wszedł w szesnastkę, próbując dośrodkować w jej środek i wówczas Kłudka dotknął piłkę ręką, a arbiter odgwizdał rzut karny, którego wykorzystał Josue, choć Weirauch był bliski obrony. Od 64. minuty tablica wyników pokazywała już 0:3 dla Legii Warszawa. Zaledwie pięć minut później Wszołek mógł zdobyć gola numer 4, ale tym razem golkiper Lubinian okazał się lepszy. Podobna sytuacja miała miejsce po rzucie rożnym, ale tym razem to Kramer niecelnie uderzył z woleja.
Zagłębie Lubin przegrało z Legią Warszawa
Zarówno Waldemar Fornalik, jak i Kosta Runjaić przeprowadzili roszady w jedenastkach swoich drużyn. W Zagłębiu Munoz i Chodyna zmienili Kurminowskiego oraz Pieńkę, a Strzałek i Gil Dias zastąpili Josue i Wszołka. Miedziowi rozegrali bardzo ładną akcję, po której Dąbrowski dośrodkował do Munoza, a ten strzałem głową pomylił się o centymetry. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później Hiszpan zmarnował stuprocentową sytuację, ponownie trafiając obok słupka. Gospodarze próbowali szczęścia po rzucie wolnym, jednak dobrze spisał się Augustyniak w defensywie.
Swoje szanse na poprawę wyniku otrzymali jeszcze Mróz i Bohar, którzy weszli w miejsca Bulecy i Wdowiaka. W ostatnich minutach Wojskowi spędzali więcej czasu na własnej połowie, raz za razem odpierając ataki piłkarzy Zagłębia. W szeregach gości pojawili się także Rosołek i Lejczyk, którzy zastąpili Elitima i Muciego. Po trzech doliczonych minutach sędzia zakończył spotkanie, zatem Legioniści dopisali sobie trzy punkty w tabeli PKO BP Ekstraklasy.
Czytaj też:
Lech Poznań zwycięski w meczu na śniegu. Velde znów zapewnił cenne punktyCzytaj też:
Adam Nawałka znów na ławce trenerskiej? Rozmowy z byłym klubem