Śląsk Wrocław to nieco nieoczekiwany lider Ekstraklasy. Zespół Jacka Magiera przez całą rundę spisywał się znakomicie, przez co nikt nie ma wątpliwości, że stać ich na wielki sukces. Klub wzmocnił się przed początkiem zmagań, a teraz w Chorwacji szykuje się na zaciętą rywalizację o złoto.
Podejrzany mecz Śląska Wrocław
Większość zespołów Ekstraklasy zdecydowała się na obóz w Turcji. Śląsk wybrał Chorwację, gdyż nie chce, aby ich treningi bądź mecze śledzili inni krajowi rywale. Wybrano mocnych sparingpartnerów pokroju Red Bulla Salzburg czy Dinama Zagrzeb, aby mieć jak najlepsze przetarcie na start ligi.
Pomimo profesjonalnych warunków i przeciwników istnieje możliwość, iż spotkanie Śląska z Hajdukiem Split zostało ustawione. Nietypowe zachowania arbitrów w Turcji połączone ze wzmożonymi dziwnymi zakładami bukmacherskimi stały się niestety dosyć częste. Nikt nie spodziewał się, że do podobnych sytuacji dojdzie w Chorwacji. Arbiter meczu wrocławian podyktował dwa niespodziewane rzuty karne.
Chodziło o to, by w drugiej połowie padły przynajmniej trzy bramki, bo taką opcję masowo zaczęli obstawiać klienci firm bukmacherskich. Tak też się stało, bowiem po kontrowersyjnych karnych mecz skończył się wynikiem 3:1.
Kontrowersje przy sędziowaniu sparingów polskich ekip
Jako że nie był to oficjalny mecz, trudno spodziewać się reakcji ze strony UEFA. W przeszłości do podobnych kontrowersyjnych zachowań dochodziło nawet w meczu młodzieżowej reprezentacji Polski. Jak donosi TVP Sport, europejska federacja nie zainteresowała się wówczas tą sprawą.
Śląsk Wrocław prowadzi w tabeli PKO Ekstraklasy z przewagą trzech punktów nad drugą Jagiellonią Białystok i ośmiu nad trzecim Lechem Poznań.
Czytaj też:
Nowe wyzwanie bramkarza reprezentacji. Opuszcza WłochyCzytaj też:
Polak z trudnościami w mocnej lidze. Jedynym ratunkiem transfer