W rundzie zimowej jedną z wyróżniających się postaci warszawskiej Legii był Ernest Muci. Albańczyk w znaczący sposób przyczynił się m.in. do awansu klubu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Przypomnijmy, pomocnik był bohaterem rewanżowego spotkania z Austrią Wiedeń, strzelając gola w setnej minucie. Ponadto już w samej fazie grupowej zdobył dwie bramki w wygranym 3:2 meczu z Aston Villą.
Ernest Muci: W Legii czuję się bardzo dobrze
Nic więc dziwnego, że zawodnikiem zaczęły się interesować zagraniczne kluby. Swego czasu mówiło się o tym, że 22-latka za cel obrało Fulham. Ponadto jego agent mówił, że zawodnika obserwują zespoły z lig top 5, ale nie wskazał konkretnych nazw drużyn.
Ernest Muci udzielił wywiadu na łamach „Piłki Nożnej”, w którym wyznał, że w Legii czuje się bardzo dobrze. – Moja rodzina też ma same pozytywne odczucia – do Warszawy często przyjeżdża moja dziewczyna oraz rodzice. Nie lubię zbyt długo przebywać sam. W dodatku w drużynie jest też Juergen Celhaka, z którym funkcjonujemy trochę jak bracia. Znamy się od wielu lat – przyznał.
Ernest Muci reaguje na zainteresowanie innych klubów
Na pytanie, jak długo zostanie w Legii, zawodnik odpowiedział wymijająco. – W Warszawie cały czas mogę się rozwijać. Mam jednak swoje ambicje i marzenia, to normalne u każdego piłkarza, więc chciałbym kiedyś zagrać w jednej z najlepszych lig na świecie. Kiedy? Kiedy przyjdzie właściwy czas. Na razie jestem w Legii, dobrze się czuję, a to jest dla mnie najważniejsze – podkreślił.
Kontrakt Muciego obowiązuje jeszcze przez 1,5 roku. Jak sam wyznał, jeszcze nie rozmawiał z klubem o jego ewentualnym przedłużeniu. Więc kto wie, być może odejdzie z Legii Warszawa już w letnim okienku transferowym, albo poczeka do zimy, tak samo, jak Bartosz Slisz, który niedawno przeniósł się do Atlanta United.
Czytaj też:
Bartosz Kapustka dla „Wprost”: Moja kariera jest szalonaCzytaj też:
Dariusz Mioduski: Marzyłem, by pokazać Legię jako klub, który łamie stereotypy