22 września odbyła się konferencja prasowa Ronalda Koemana przed meczem Barcelony z Cadizem. Była ona wyjątkowa – Holender nie rozmawiał z przedstawicielami mediów, lecz wygłosił przemowę, która zadziwiła dziennikarzy i kibiców.
Koeman: Potrzebujemy wsparcia
Szkoleniowiec odniósł się do wielu kwestii, w tym przede wszystkim do braku wsparcia ze strony kibiców i przede wszystkim zarządu. Nie jest żadną tajemnicą, że Koemana i Joana Laportę (prezesa klubu) łączą wyjątkowo szorstkie relacje.
– Porażka z Bayernem powinna być odbierana z odpowiedniej perspektywy. W naszej drużynie trwa proces, który zasługuje na bezwarunkowe wsparcie słowami i czynami. Na wsparcie polityki trenerskiej i realizowanych przez nas działań – wyznał Holender.
Odpowiedź na krytykę
Menedżer ten jest mocno krytykowany za wyniki, które osiąga z drużyną oraz wiele innych, mniej istotnych kwestii. – Klub jest w fazie przebudowy. Sytuacja finansowa Barcelony wiąże się z występami sportowymi i na odwrót. Musimy odbudować zespół piłkarski bez możliwości dokonywania wielkich inwestycji finansowych. To wymaga czasu. Dzisiejsze młode talenty mogą zostać nowymi światowymi gwiazdami dopiero za kilka lat – mówił Koeman.
Jak donosił Adria Albets z radia Cadena SER, władze klubu z Laportą na czele dowiedziały się o planowanym wystąpieniu Koemana na kilka minut przed nim. Według dziennika „Sport”, prezes Blaugrany nie zamierza odpowiadać na oświadczenie szkoleniowca.
Niewykluczone, że holenderski trener zostanie niebawem zwolniony. Wiele ma zależeć między innymi od wspomnianego meczu z Cadizem.
Czytaj też:
Puchar Polski. Z tak komiczną obroną trudno o sukcesy. Górnik Zabrze gra dalej kosztem Radomiaka