Od kiedy prezydentem Barcelony został Joan Laporta, na bardzo „gorącym stołku” siedzi Ronald Koeman. Nie ma dnia, aby nie spekulowano na temat jego zwolnienia, czego domagają się szczególnie kibice Blaugrany. Wielu z nich najchętniej widziałoby Xaviego Hernandeza w roli następcy Holendra.
Xavi trenerem Barcelony?
Co o tym sądzi sam zainteresowany? Ten temat został poruszony w rozmowie, która ukazała się na portalu 20minutos.es. Dziennikarz zapytał żywą legendę hiszpańskiego futbolu o to, czy Katar może być dobrym miejscem do wybicia się na rynku szkoleniowców, by potem móc pracować w czołowych ligach Europy. Naturalnie chodziło właśnie o powrót do jego macierzystego klubu.
– Znajduję się dopiero na początku kariery szkoleniowej, ale prowadzenie Barcelony jest moim marzeniem i nigdy tego nie ukrywałem. To mój cel. Nie wiem jednak, czy to się uda. Będą mnie potrzebować czy jednak nie – zastanawiał się Hernandez. – Jeśli otrzymałbym ofertę, na pewno bym ją przeanalizował, rozważył i podjął decyzję – stwierdził.
Osiągnięcia Xaviego w Al-Sadd
Aktualnie były pomocnik pracuje w jednym z najbardziej utytułowanych klubów Kataru, czyli Al-Sadd. Wcześniej, aż przez cztery lata reprezentował jego barwy jako piłkarz, a w 2019 roku został zatrudniony w tej samej drużynie w roli szkoleniowca. Pod jego wodzą zespół z Dohy wzbogacił swoją gablotę o kilka trofeów – za mistrzowski tytuł, zdobycie Pucharu Emira Kataru czy też dwóch pucharów krajowych. Ponadto pomógł też dojść Al-Sadd aż do półfinału Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
– Jestem szczęśliwy z faktu, że mogę tu pracować – dodał Xavi, kiedy mówił o ewentualnej pracy w Barcelonie. Wszystko wskazuje na to, że jeśli Duma Katalonii nie zgłosi się po niego, Hiszpan będzie dalej pracował na Bliskim Wschodzie – Moja relacja z Katarem jest doskonała. Mam nadzieję, że przetrwa na zawsze. Czuję się tutaj doceniany, wszyscy traktują mnie z miłością. Mojej żonie i całej rodzinie też się tu podoba – stwierdził Hernandez.
Czytaj też:
Mateusz Dróżdż dla „Wprost”: Z widzewskiej szafy wypadło parę trupów. My nie mamy nic do ukrycia
Komentarze