Bójka po meczu Realu Madryt. Padły obrzydliwe słowa o dziecku piłkarza

Bójka po meczu Realu Madryt. Padły obrzydliwe słowa o dziecku piłkarza

Federico Valverde
Federico Valverde Źródło:Shutterstock / Saolab Press
Według relacji hiszpańskich mediów po meczu Realu Madryt i Villarrealu doszło do awantury pomiędzy dwoma piłkarzami. Fede Valverde miał uderzyć Alexa Baenę pięścią w twarz. Wszystko przez rzekomą skandaliczną wypowiedź dotyczącą partnerki i dziecka Urugwajczyka.

„Trash talk” to coś powszechnego w sporcie, aczkolwiek nawet w nim można łatwo przekroczyć granice dobrego smaku. Do czegoś takiego miało dojść w trakcie spotkania Realu Madryt z Villarrealem, gdy Federico Valverde starł się z Alexem Baeną. Obaj zawodnicy nie darzą się sympatią nie od dziś. Problem w tym, że ich konflikt wyszedł również poza boisko.

Federico Valverde uderzył Alexa Baenę po meczu Real Madryt – Villarreal

W hiszpańskich mediach możemy przeczytać o tym, iż zawodnik Królewskich postanowił rozwiązać ich konflikt już po zakończeniu spotkania. Oskarżany jest w tej chwili o pobicie swojego przeciwnika. Według doniesień pomocnik czekał na gracza Los Amarillos na stadionowym parkingu, gdzie uderzył go w twarz i w ten sposób wyrównał rachunki za okropieństwa, które Baena wygadywał podczas meczu.

Według dziennika „Marca” Villarreal jest w posiadaniu nagrań wideo mogących poświadczyć o winie reprezentanta Urugwaju, który miał dopuścić się przemocy.

Alex Baena obrażał rodzinę Federico Valverde?

Z czego jednak wynikła cała sytuacja? W artykule z tej samej gazety czytamy, że konflikt między Valverde i Baeną rozpoczął się jeszcze podczas styczniowego meczu obu zespołów w Copa del Rey. Wtedy po jednym z typowych boiskowych starć drugi z wymienionych piłkarzy obraził rodzinę pierwszego. „Teraz płacz, twoje dziecko i tak się nie urodzi” – miał powiedzieć gracz Los Amarillos.

Na początku roku ciąża żony Urugwajczyka była poważnie zagrożona, podobnie jak zdrowie jej samej i właśnie do tego nawiązywał Hiszpan. W trakcie ligowego spotkania między Królewskimi i Villarrealem ponoć powtórzył podobne słowa i dlatego piłkarzowi Los Blancos puściły nerwy.

Alex Baena nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu

Sprawa trafiła już na policję, którego to funkcjonariusze przyjęli zeznania zawodnika Villarrealu. Postępowanie na razie nie zostało wszczęte, aczkolwiek to jeszcze może się zmienić. Sam Baena natomiast nie przyznaje się do wypowiedzenia cytowanych przez „Marcę” słów.

„Jestem bardzo zadowolony z imponującego zwycięstwa 3:2, ale jednocześnie też bardzo smutny ze względu na agresję, której doświadczyłem po meczu. Jestem zaskoczony tym, co mówi się na mój temat. To kompletna bzdura” – napisał na Instagramie.

Czytaj też:
Wojciech Szczęsny wskazał swojego następcę w reprezentacji. On zablokuje innym drogę do bramki
Czytaj też:
Robert Lewandowski mówi „basta”. Kapitan naszej kadry ma tego dość

Opracował:
Źródło: Marca