To już nie jest tak piękna atmosfera w Barcelonie, jak w minionym roku. Kiedy Duma Katalonii zdobyła mistrzostwo Hiszpanii, to kibice mieli ochotę nosić Roberta Lewandowskiego na rękach. Polak w poprzednim sezonie zdobył bowiem 23 bramki w rozgrywkach ligowych i został królem strzelców rozgrywek. Obecnie już tak dobrze sytuacja nie wygląda, a ma na to wpływ kilka czynników.
Lewandowski się otworzył
Polski napastnik udzielił wywiadu katalońskiemu dziennikowi „Sport”. Zabrał głos na temat dużo słabszej skuteczności niż zwykle, podkreślając, iż jego kryzys zbiegł się ze słabszą formą całego zespołu. Uważa jednocześnie, że największe kłopoty już za nim.
– Byłem w trudnym momencie, ponieważ nie miałem zbyt wielu szans na zdobycie gola, a w defensywie dużo traciliśmy – powiedział Lewandowski.
Chwilę później zawodnik FC Barcelony jeszcze bardziej dogłębnie przeanalizował swój problem, potwierdzając niejako opinie wielu hiszpańskich dziennikarzy.
– W sytuacji kiedy napastnik ma rzadszy kontakt z piłką przez dwa, trzy, cztery tygodnie, to jest trochę wolniejszy. I nawet jeśli później będziesz miał o wiele więcej możliwości, trudno jest się przygotować. Jeśli na boisku toczysz pojedynki z rywalem, jesteś lepiej przygotowany, ale bez pojedynków, bez piłki, bez okazji, to brakuje ci cierpliwości i pewności siebie. Wszystkie te szczegóły razem robią różnicę – dodał.
Ten sezon może być stracony dla Barcelony
Lewandowski we wszystkich rozgrywkach dla FC Barcelony zdobył 14 bramek w 31 meczach. Jego zespół nie ma już szans na triumf w Pucharze Króla. Przegrał również finał Superpucharu Hiszpanii. W rozgrywkach ligowych plasuje się na trzeciej lokacie, a w 1/8 finału Ligi Mistrzów zagra z Napoli. To może być sezon, w którym Blaugrana nie sięgnie po żadne trofeum.
Czytaj też:
Wojciech Szczęsny pozostanie w Juventusie? Jest jeden warunekCzytaj też:
Lewandowski przełamał się po 55 dniach. Zobacz jego pierwszą ligową bramkę od grudnia