Legia Warszawa musiała wywalczyć co najmniej remis, żeby awansować do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. Spotkanie przebiegło po myśli podopiecznych Kosty Runjaicia. Wywalczyli trzy punkty i mogą oczekiwać losowania par 1/16 finału rozgrywek.
Bezbarwna pierwsza połowa na korzyść Legii Warszawa
Drużyny wyszły na boisko wyraźnie zmotywowane, lecz w pierwszych minutach nie dostarczyły oczekiwanych emocji. Gra opierała się na budowie ataków pozycyjnych i wyczekiwaniu błędów rywala. Piłkarze AZ Alkmaar wywalczyli dwa kornery, jednak defensywa Legii umiejętnie oddalała zagrożenie. Po upływie dziesięciu minut wciąż nie obejrzeliśmy strzału na bramkę. Drużyna przyjezdna częściej utrzymywała się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało.
Wojskowi wymieniali między sobą krótkie podania, a zawodnicy z Holandii skutecznie im w tym przeszkadzali. W 17. minucie Wszołek otrzymał prostopadłą piłkę od Muciego, po czym dośrodkował w pole karne, ale Martins Indi stanął na wysokości zadania. Na pierwszy strzał przyszło poczekać do 21. minuty, a jego autorem był Clasie. Tobiasz bardzo dobrze interweniował i po chwili ponownie przy dośrodkowaniu Wolfe. Minęło pół godziny gry, a Legia wciąż nie przeprowadziła składnej akcji ofensywnej.
Owusu-Oduro ani razu nie był zmuszony interweniować. Mimo tego, to Legioniści pierwsi trafili do bramki. W 35. minucie Josue dośrodkował w pole karne, a przy drugim słupku czekał Ribeiro, który strzałem głową pokonał golkipera rywali! Ta akcja napędziła Legię do dalszych ataków. Bliski szczęścia był Gual, jednak jego strzał był zbyt delikatny. Wojskowi częściej przebywali na połowie AZ, jednak do końca pierwszej połowy nie trafili już do siatki.
Legia Warszawa awansowała do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od brzydkiego incydentu. W 51. minucie Martins Indi brutalnie sfaulował Josue, za co ujrzał czerwoną kartkę. To była doskonała informacja dla Legii pod kątem awansu. Chwilę później kapitan Wojskowych dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, gdzie czekał Slisz, ale jego strzał był za prosty dla Owusu-Oduro. Piłkarze AZ sugerowali jedenastkę po tym, jak Pavlidis padł na murawę po kontakcie z rywalem, ale arbiter nie podjął takiej decyzji.
Legia kontynuowała natarcie na bramkę Alkmaar. Slisz wykonał znakomity zwód, robiąc sobie miejsce w środku pola. Podał do Guala, a ten uderzył ponad poprzeczką. Hiszpan przeprowadził ładną akcję, po której nie zdecydował się na podanie do Muciego i nic z niej nie wyniknęło. Gil Dias ruszył skrzydłem, popisując się efektownym zwodem, lecz został sfaulowany przez Pavlidisa. Przewaga drużyny Kosty Runjaicia rosła z każdą minutą, a goście mieli problemy z wyprowadzaniem ataków.
W 75. minucie Muci ruszył prawą stroną, a w szesnastce czekał Kramer, lecz Albańczyk nie zdecydował się na podanie do kolegi. Chwilę później miał kolejną sytuację i znów się pomylił. Ciągła ofensywa gospodarzy przyniosła efekt w 81. minucie. Josue znalazł się z prawej strony pola karnego i dośrodkował na głowę Kramera, a ten mocnym strzałem pokonał golkipera gości, podwyższając na 2:0. Końcówka meczu przebiegła bez większych emocji. Zawodnicy Legii zagrali bez pośpiechu i ze spokojem doprowadzili bezpieczny wynik do ostatniego gwizdka, zapewniając sobie awans do 1/16 finału Ligi Konferencji Europy.
twitterCzytaj też:
Skandal w Alkmaar. Wiadomo, kiedy UEFA podejmie decyzjęCzytaj też:
Napastnik Legii kontuzjowany. Fatalne wieści przed kluczowym meczem