West Ham rozbił Leicester City. Zabawna „cieszynka” rekordzisty z klubu Fabiańskiego

West Ham rozbił Leicester City. Zabawna „cieszynka” rekordzisty z klubu Fabiańskiego

Michail Antonio
Michail Antonio Źródło: Newspix.pl / ZUMA
West Ham United wygrał z Leicester City aż 4:1. Padł rekord bramek strzelonych dla The Hammers, którzy dzięki wysokiemu zwycięstwu, kończą drugą kolejkę na pozycji lidera ligi angielskiej.

West Ham zanotował świetny początek sezonu. The Hammers wygrali dwa pierwsze spotkania (premierowe z Newcastle i drugie z Leicester). W obu meczach zdobyli w sumie osiem bramek, a Michail Antonio pobił klubowy rekord strzelonych bramek. Zawodnik popisał się także zabawną cieszynką.

West Ham wykorzystał grę w przewadze

The Hammers imponują na początku sezonu grą w ofensywie. W drugim meczu premierową bramkę strzeliła właśnie drużyna Łukasza Fabiańskiego. Pod koniec pierwszej połowy czerwoną kartkę ujrzał po interwencji VAR Ayoze Perez z Leicester za faul na strzelcu pierwszej bramki, czyli na Pablo Fornalsie. W drugiej połowie West Ham wyraźnie przeważał i szybko zdobył gola numer dwa. Mimo kontaktowego trafienia Youriego Tielemansa w 69. minucie spotkania, Młoty ani myślały zwalniać.

Rekord i „cieszynka” Antonio

W 80. minucie bramkę na 3:1 zdobył Michail Antonio, który został tym samym najlepszym strzelcem klubu w historii (48 goli). Z tej okazji napastnik Młotów popisał się bardzo ciekawą „cieszynką”, do której wykorzystał pełnowymiarową makietę samego siebie. Piłkarz podniósł ją nad głowę i wykonał adaptację słynnej tanecznej sceny z filmu „Dirty Dancing”. – To, że mogę być nazywany najlepszym strzelcem West Hamu, brzmi fantastycznie – powiedział Antonio w rozmowie z BBC Sport. – Chciałem, żeby ktoś podniósł mnie tak do góry, ale ważę 94 kilogramy, więc nie było szans. Wyciąłem więc swoją podobiznę z kartonu i sam siebie podniosłem – dodał zawodnik w kwestii celebracji gola. Cztery minuty po tej sytuacji Jamajczyk dołożył jeszcze drugą bramkę.

twittertwitterCzytaj też:
Kilkanaście przypadków koronawirusa w Premier League. Władze ligi potwierdzają

Opracował:
Źródło: BBC / BBC Sport