Na mecie sezonu 2022/23 w walce o tytuł najlepszego teamu w Premier League Manchester City wyprzedził Arsenal o pięć punktów. Londyńczycy po latach zapaści wrócili do walki o mistrzostwo kraju, ale i tak mogli czuć niedosyt. Pep Guardiola i jego zespół wyrwał tytuł Arsenalowi dosłownie na ostatniej prostej rozgrywek.
Manchester City dał sobie wydrzeć Tarczę Wspólnoty
Co ciekawe, The Citizens przegrali po raz trzeci pojedynek o to samo trofeum. W 2021 roku klub z Manchesteru okazał się gorszy od Leicester City (0:1), a w ubiegłorocznej edycji walki o Tarczę Wspólnoty drużyna Guardioli przegrała z Liverpoolem (1:3). Tym razem lepszy okazał się Arsenal, choć praktyczne do ostatnich sekund wydawało się, że The Citizens odwrócą złą kartę. Mistrzowie Anglii i zdobywcy tegorocznej Ligi Mistrzów prowadzili bowiem 1:0 po pięknym trafieniu Cole’a Palmera.
Arsenal próbował jednak wszystkiego, żeby wyrównać. Duża w tym zasługa Mikela Artety. Hiszpan, który w latach 2016-19 był asystentem Guardioli w The Citizens ostatecznie ograł swojego trenerskiego mistrza. „Uczeń” oraz kibice londyńskiego klubu musieli jednak czekać aż do 101. minuty meczu. Piłkę w pole karne wrzucił Leandro Trossard, a futbolówka nieszczęśliwie trafiła w Manuela Akanjiego. Obrońca mistrzów Anglii kompletnie zmylił bramkarza swojej drużyny i gol samobójczy dał wyrównanie na 1:1.
Rzuty karne dla Arsenalu, Jakub Kiwior „przyspawany” do ławki
Po losowaniu wyjaśniło się, że serię jedenastek (brak dogrywki przy remisie w regulaminowym czasie gry) obie drużyny będą wykonywać na bramkę umieszczoną przed zagorzałymi fanami londyńczyków. Dokładając do tego wyrównanie w tak niesamowitych okolicznościach oraz fakt, że pierwszej „jedenastki” nie wykorzystał… kapitan The Citizens, Manchester nie mógł tego wygrać.
Kevin De Bruyne i jego koledzy przegrali w serii rzutów karnych aż 1:4. Jedynym, który skutecznie wykorzystał szansę, był Bernardo Silva. Obok De Bruyne rzutu karnego nie zdołał zamienić na trafienie Rodri. Za to po stronie Arsenalu Stefana Ortegę pokonali wszyscy wyznaczeni, czyli – w kolejności: Martin Odegaard, Leandro Trossard, Bukayo Saka i Fabio Viera.
Nieco zaniepokojeni mogą być za to polscy kibice. Jakub Kiwior cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje to, jaką rolę w nowym sezonie reprezentant Polski będzie pełnił w kadrze Artety.
Czytaj też:
Wymowne słowa Roberta Lewandowskiego. Szczerze przyznał się do błęduCzytaj też:
Efekt domina w PSG. Decyzja Kyliana Mbappe może wywołać lawinę