Jeszcze jakiś czas temu z przykrością patrzyło się na sytuację Jakuba Kiwiora w Arsenalu. Polak w większości przypadków siadał na ławce rezerwowych, a gdy już występował na boisku, to popełniał błędy. Wydawało się nawet, że będzie zmuszony zmienić klub. Ostatnie mecze stoją jednak pod znakiem jego doskonałej formy. Manuel Arteta wystawia go na lewej stronie obrony, a Kiwior świetnie dopasował się do tej roli. Widzą to angielskie media, które wskazują, iż może być nawet kluczowym graczem w walce o mistrzostwo kraju.
„Tajna broń Arsenalu”
W ostatnich trzech pojedynkach Premier League Kiwior grał w pełnym wymiarze czasowym i co warte podkreślenia – miał też udział przy bramkach. Strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę. Nad naszym obrońcą rozpływa się portal mirror.co.uk.
„Mikel Arteta odkrył nieprawdopodobnie tajną broń, która napędza Arsenal w walce o tytuł mistrzowski. Kiwior to znakomity gracz w swojej nowo odkrytej roli, z którą miał duże problemy na początku rozgrywek” – pisze mirror.co.uk.
Pewien wpływ na to, że 24-latek otrzymał szansę, ma kontuzja Ołeksandra Zinczenki. Arteta jednak idealnie wstrzelił się z decyzją o postawieniu na Kiwiora. Widać, że hiszpański szkoleniowiec nie stracił wiary w swojego zawodnika nawet po jego słabszych występach, które miały miejsce we wcześniejszej fazie sezonu.
„Od powrotu do wyjściowego składu Kiwior nie pomylił się ani razu. Tacy piłkarze jak William Saliba i Gabriel cieszą się uznaniem, jednak 24-latek prezentuje się bardzo solidnie na lewej obronie” – dodali angielscy dziennikarze.
Mogli go sprzedać do Milanu
Mirror.co.uk zauważa również, iż Arsenal ma mądrą strategię. Najpierw wyciągnął Kiwiora ze Spezii i podpisał z nim długoletni kontrakt. Potem nie pozbył się go, mimo że chrapkę na niego miał choćby AC Milan. Ekipa z Mediolanu miała ponoć zaproponować Kanonierom 25 mln euro za polskiego defensora. Oferta została odrzucona, a teraz piłkarz może cieszyć się najlepszymi chwilami spędzonymi w Londynie.
Czytaj też:
FC Porto wydarło zwycięstwo w końcówce. Przepiękny strzał GalenoCzytaj też:
Transfer z Premier League do Ekstraklasy. Intrygujące wzmocnienie