Odejście Paulo Sousy z reprezentacji Polski wzbudziło dużo emocji wśród kibiców i ekspertów w kraju nad Wisłą. Nie można jednak zapomnieć o piłkarzach, którzy dzielili z Portugalczykiem szatnię, ufali mu i w pewnym sensie zostali zdradzeni. Pierwszym zawodnikiem, który w jakikolwiek sposób skomentował publicznie ruch Sousy był Mateusz Klich, który ograniczył się do stwierdzenia Zbigniewa Stonogi „szkoda strzępić ryja”. Teraz nadszedł czas na jednego z liderów reprezentacji, który ostentacyjnie zaznaczył zerwanie kontaktów z Portugalczykiem.
Reprezentacja Polski 2021/22. Kamil Glik zerwał kontakt z Sousą
Kamil Glik wstawił na swoje konto na Twitterze screena swojego telefonu, na którym widać konwersację z Paulo Sousą. Na ekranie widnieje wiadomość „Kontakt zablokowany. Stuknij, aby odblokować”. Obrońca Biało-Czerwonych dał tym samym jasno do zrozumienia, że nie życzy sobie dalszych kontaktów z Portugalczykiem.
Do zdjęcia Glik dodał jeszcze pytanie retoryczne, które nawiązuje do słów Zbigniewa Bońka sprzed roku, opisujących Paulo Sousę („Top, Zibi, top”). „To jak to jest - TOP, czy nie TOP? Tylko Polska” napisał obrońca. Pod postem pojawiło się wiele pochlebnych komentarzy. „Mój człowiek” - napisał jeden z internautów. „Kamil Glik znów skutecznie zablokował” - napisał Jakub Białek z „Weszło”.
Sytuacja z Paulo Sousą się zakończyła, ale pewne jest to, że przez jakiś czas kurz będzie jeszcze opadał. PZPN skupia się na razie na znalezieniu zastępstwa za Portugalczyka. Biało-Czerwoni już 26 marca zmierzą się z Rosją w ramach baraży do mistrzostw świata w Katarze.
Czytaj też:
Kolejny chętny do pracy w reprezentacji. To zagraniczny szkoleniowiec z polskim paszportem