Według wielu informacji z mediów selekcjonerem reprezentacji Polski ma zostać Adam Nawałka. W ostatnich dniach ruszyła jednak fala spekulacji, jakoby prezes Cezary Kulesza szukał dla polskiego szkoleniowca lepszej alternatywy. W oficjalnym komunikacie w środę 19 stycznia PZPN poinformował, że trwają negocjacje z kandydatami na szkoleniowca Biało-Czerwonych. Według „Przeglądu Sportowego” jednym z nich miałby być Andrij Szewczenko.
Wymagania finansowe staną na drodze PZPN?
Według informacji, jakie uzyskał Sport.pl, Andrij Szewczenko ma duże wymagania finansowe w kontekście objęcia reprezentacji Polski. – Jeśli PZPN zaoferuje pensję w wysokości 3 milionów euro rocznie, to Andrij może zasiąść do rozmów – powiedziało źródło bliskie byłemu piłkarzowi Milanu w rozmowie ze Sport.pl.
Oznacza to, że Szewczenko jest technicznie poza zasięgiem reprezentacji Polski. Najlepiej zarabiającym szkoleniowcem Biało-Czerwonych był do tej pory Paulo Sousa, który rocznie zarabiał mniej więcej 850 tysięcy euro, czyli ponad trzy razy mniej. Pensja w wysokości miliona euro Ukraińca ma w ogóle nie interesować. Z tych informacji wynikałoby, że Szewczenko nie może być faworytem do objęcia reprezentacji Polski i nadal najbardziej oczywistą kandydaturą jest Adam Nawałka.
Czytaj też:
Komunikat PZPN ws. nowego selekcjonera. Prezes Kulesza nadal ma paru kandydatów