Wybór Czesława Michniewicza na trenera Biało-Czerwonych wywołał wiele kontrowersji ze względu na jego niejasną przeszłość. Choć nigdy nie udowodniono mu ustawiania meczów, wciąż wypomina mu się 711 połączeń telefonicznych z Ryszardem „Fryzjerem” Forbichem, szefem mafii korupcyjnej. Między innymi tę kwestię skomentował Jan Tomaszewski na antenie radiowej „Trójki”.
Jan Tomaszewski chce, aby Czesław Michniewicz zgłosił się do prokuratury
– Jeśli nie ma na niego nic, to czemu sam się zgłosił do prokuratury? Coś musiało być na rzeczy. Powinien zwrócić się do prokuratury, aby upubliczniła jego zeznania w sprawie afery korupcyjnej. Dopóki tego nie zrobi… Cóż, już media rosyjskie piszą o 711 telefonach. Kibice też na pewno będą krzyczeć, żeby w sprawach poszczególnych meczów dzwonił do „Fryzjera” – stwierdził.
Tomaszewski uważa, że dzień, w którym Michniewicz został trenerem Biało-Czerwonych jest czarnym dniem w historii polskiego futbolu. – Ludzie są podzieleni. Ten selekcjoner to jest czwarty czy piąty pod względem popularności przedstawiciel naszego narodu. On musi być niczym żona Cezara, czyli poza wszelkimi podejrzeniami – powiedział były reprezentant Polski.
Czy Czesław Michniewicz znajdzie wspólny język z liderami kadry?
Legendarny bramkarz zastanawiał się, w jaki sposób niejasna przeszłość Michniewicza może wpłynąć na atmosferę w drużynie. – Jestem przekonany, że koledzy z drużyn Lewandowskiego czy Krychowiaka w pierwszej kolejności zapytają ich o selekcjonera w kontekście korupcji. I co oni mają powiedzieć? Nie wiem, jak on ma w tej chwili złapać z nimi wspólny język. Tu się obawiam o ich relacje, jedność i atmosferę w zespole – wyznał Tomaszewski.
– Mamy sporo atutów piłkarskich, dzięki którym możemy wygrać z Rosją. Wszystko zależy od tego, czy nowy selekcjoner trafi ze składem. Dla mnie dzisiaj odpowiedzialność za baraże przejął Cezary Kulesza. Życzę mu, abyśmy nie przegrali. Kontrakt Michniewicza nie jest uzależniony od wyników baraży. A co, jeśli polegniemy? Będą schody. Obym się mylił w tym względzie – zakończył.
Czytaj też:
Wyjaśniamy, dlaczego Czesławowi Michniewiczowi wypomina się liczbę „711”. Chodzi o korupcję