Zmiana planów w sprawie meczu z Rosją. Powodem sytuacja epidemiologiczna

Zmiana planów w sprawie meczu z Rosją. Powodem sytuacja epidemiologiczna

PGE Narodowy
PGE Narodowy Źródło:Newspix.pl / LUKASZ TRZESZCZKOWSKI
Mecz barażowy Rosji z Polską miał być rozegrany 24 marca na ponad 80-tysięcznym stadionie na Łużnikach. Rosyjski Związek Piłki Nożnej poinformował w środę o zmianie planów. Walka o awans do finału barażów odbędzie się na o wiele mniejszym obiekcie Dynama Moskwa.

trafiła w barażowej drabince na reprezentację Rosji. Jeśli Biało-Czerwoni pokonają Sborną, awansują do finału, w którym czekać na nich będzie drużyna Czech lub Szwecji. Ten wymarzony finał zagralibyśmy na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Półfinałowe spotkanie natomiast przyjdzie nam rozegrać na terenie przeciwnika w Moskwie. Początkowo miał być to potężny stadion na Łużnikach, który był świadkiem finału mistrzostw świata w 2018 roku. Teraz jednak plany się zmieniły.

Zmiana stadionu podyktowana sytuacją epidemiologiczną

Mecz między Rosją a Polską odbędzie się 24 marca na nowym stadionie Dynama Moskwa, który może pomieścić prawie cztery razy mniej kibiców niż potężny 80-tysięczny obiekt na Łużnikach. Taka zmiana to z pewnością plus dla Biało-Czerwonych, którzy będą mogli rozegrać spotkanie przy mniejszej liczbie negatywnie nastawionych fanów Sbornej. O sytuacji poinformował Rosyjski Związek Piłki Nożnej. „Od 2 lutego nie możemy obiektywnie ocenić sytuacji epidemiologicznej, która rozwinie się w Moskwie do końca marca” – powiedział Aleksander Alajew sekretarz generalny RFU. – Przeniesienie gry do Dynama pozwoli, nawet biorąc pod uwagę ewentualne dodatkowe ograniczenia frekwencji, liczyć na to, że w decydującym momencie reprezentacja nie pozostanie bez niezbędnego wsparcia – dodał sekretarz generalny.

Z tej zamiany na pewno ucieszy się potencjalny reprezentant Polski Sebastian Szymański, który usłyszał z ust nowego selekcjonera , że będzie brany pod uwagę w kwestii powołania do reprezentacji. Zawodnik zagrałby wtedy w półfinale baraży na stadionie swojego klubu, w którym przebywa od 2019 roku.

Czytaj też:
Gąsienica-Daniel już trenowała w Pekinie przed igrzyskami olimpijskimi. „To największe utrudnienie”