Jerzy Dudek nie gryzł się w język. Dosadne słowa byłego reprezentanta Polski

Jerzy Dudek nie gryzł się w język. Dosadne słowa byłego reprezentanta Polski

Jerzy Dudek
Jerzy Dudek Źródło: Newspix.pl / Marcin Bulanda
Czesław Michniewicz zapowiedział złożenie pozwu przeciwko Szymonowi Jadczakowi, a prawnicy selekcjonera reprezentacji Polski podejmą działania po zakończeniu mistrzostw świata. Decyzje podejmowane przez trenera ocenił Jerzy Dudek, który wymownie skomentował zamieszanie wokół tekstu dziennikarza Wirtualnej Polski.

Po tym, jak 20 czerwca w serwisie Wirtualnej Polski pojawił się tekst Szymona Jadczaka o kontaktach między Czesławem Michniewiczem a szefem mafii piłkarskiej Ryszardem Forbrichem, ps. „Fryzjer”, w środowisku piłkarskim zawrzało. Prawnik selekcjonera reprezentacji Polski w rozmowie z „Faktem” powiadomił, że w imieniu swojego klienta skieruje do sądu akt oskarżenia z artykułu 212, czyli dotyczącego zniesławienia.

Sam trener zabrał głos kilka dni później, oznajmiając, że do zakończenia mistrzostw świata w Katarze „wstrzyma się z podejmowaniem jakichkolwiek działań w tej sprawie”. „Po turnieju będę walczył o swoje dobre imię” – zadeklarował w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu.

Jerzy Dudek krytykuje Czesława Michniewicza

O komentarz w sprawie poproszono Jerzego Dudka, według którego szkoleniowiec popełnił błąd, „wchodząc w dyskusję w tej sprawie”. – Skoro nic nie pamięta, nie czuje się winny, i nie chce na ten temat rozmawiać, to po prostu niech się skupi na swojej pracy trenerskiej. Najlepiej, aby się odizolował i nabrał dystansu – ocenił były bramkarz w rozmowie z „Faktem”.

Dudek przytoczył sytuację po meczu ze Szwecją, kiedy to selekcjoner na antenie Kanału Sportowego skrytykował dziennikarzy piszących o jego przeszłości. Jak wskazał były bramkarz, Michniewiczowi zabrakło wówczas doświadczenia, a zgubiła go pewność siebie. Według Dudka sam szkoleniowiec pogubił się też sytuacji związanej z rewelacjami publikowanymi przez Jadczaka.

Najpierw w Kanale Sportowym zaczął tłumaczyć się z całej afery, a tydzień później już powiedział, że nic nie pamięta. To mogło kompletnie zdezorientować kibiców. A przecież my wszyscy chcemy jak najmniej kontrowersji wokół kadry – stwierdził.

Były zawodnik m.in. Liverpoolu i Realu Madryt stwierdził, że sprawa z udziałem Jadczaka i Michniewicza „nie będzie miała zwycięzców”, a on sam boi się „powtórki z czasów Fryzjera i tej atmosfery, która wtedy mocno uderzyła w wizerunek piłki”. – Dlatego myślę, że ktoś źle doradził trenerowi Michniewiczowi – podsumował.

Czytaj też:
Gorąca atmosfera wokół Czesława Michniewicza. Zagraniczne media reagują na przeszłość trenera