Robert Lewandowski pierwszą dogodną sytuację do strzelenia bramki na mundialu w Katarze miał podczas meczu z Meksykiem, jednak nie wykorzystał rzutu karnego, a spotkanie ostatecznie zakończyło się rezultatem 0:0. Jak zdradził Jakub Kwiatkowski w rozmowie z TVP Sport, kapitan reprezentacji Polski mocno przeżywał zmarnowaną jedenastkę.
Rzecznik reprezentacji Polski o Robercie Lewandowskim
Rzecznik reprezentacji przekazał, że snajper FC Barcelony po pierwszym meczu „zamknął się w sobie” i „siedział sam w kącie”. – Wiemy, jak bardzo zależało mu, żeby zdobyć w końcu bramkę na mundialu. Może się przecież okazać, że to jego ostatnie mistrzostwa świata – podkreślił.
Kwiatkowski zaznaczył, że dzięki strzelonej bramce w meczu z Arabią Saudyjską z Lewandowskiego „zeszło ciśnienie”. – Ta drużyna chciała, żeby Robert strzelił tę bramkę, bo Robert w dobrej dyspozycji, nie tylko tej piłkarskiej, ale też psychicznej, to jest dla nas szalenie ważny piłkarz – stwierdził.
Mundial 2022. Wojciech Szczęsny w wysokiej formie
Bohaterem meczu z Arabią został również Wojciech Szczęsny, który najpierw obronił rzut karny, a po chwili dobitkę jednego z rywali. Jak zauważył Kwiatkowski, bramkarz Juventusu w trakcie turnieju prezentuje bardzo wysoką dyspozycję, co pomaga polskim obrońcom. – Linia defensywna czuje się lepiej, kiedy ma za sobą takiego bramkarza – zaznaczył.
Dobra postawa liderów kadry oraz trzy punkty wywalczone w meczu z Saudyjczykami sprawiły, że poprawiła się atmosfera w reprezentacji Polski. Kwiatkowski zauważył, że przypomina ona to, co działo się w kadrze podczas Euro 2016, w trakcie którego Biało-Czerwoni dotarli aż do ćwierćfinału. – Zresztą pozytywną energię dało się odczuć już przed meczem z Arabią. Po Meksyku spadło na nas sporo krytyki, ale naprawdę bardzo ważne było, żeby nie go przegrać – ocenił.
Czytaj też:
Michniewicz zdradził, co zrobił po meczu z Arabią. Nietypowy pomysł selekcjoneraCzytaj też:
Udawał kibica Arabii Saudyjskiej. PZPN odszukał i nagrodził „agenta” z Kataru