Cezary Kulesza wciąż rozmyśla na temat nowego selekcjonera reprezentacji Polski. W ostatnim wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Onet wymienił listę selekcjonerów, którzy są dostępni. Wśród nich są m.in. Jan Urban, Jacek Magiera, Ireneusz Mamrot, Maciej Bartoszek, Piotr Stokowiec – wymienił.
Z kolei Roman Kołtoń stwierdził, że PZPN kontaktował się z Vladimirem Petkoviciem, Herve Renardem i Paulo Bento. Mogę potwierdzić, że Petković był grany – zdradził dodając, że Renard jest entuzjastycznie nastawiony, tak samo, jak Bento.
Proces wyboru selekcjonera za czasów Zbigniewa Bońka
Na temat skomplikowanego i długiego procesu wyboru nowego selekcjonera wypowiedział się były prezes PZPN Zbigniew Boniek. Kiedy obejmował posadę w Związku selekcjonerem był Waldemar Fornalik, a następnie wybierani byli Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek i Paulo Sousa.
Za jego kadencji od ogłoszenia decyzji o zwolnieniu/rozstaniu z jednym selekcjonerem do informacji o zatrudnieniu następcy mijało najwyżej dziesięć dni. W przypadku Paulo Sousy były to tylko trzy.
Z kolei Cezaremu Kuleszy zajmuje to trochę więcej czasu. Od odejścia Portugalczyka do zatrudnienia Czesława Michniewicza minął ponad miesiąc (od 29 grudnia 2021 do 31 stycznia 2022), a w przypadku Czesława Michniewicza jest podobnie.
Zbigniew Boniek: Życzę polskiej piłce, by jak najszybciej miała selekcjonera
Zbigniew Boniek w rozmowie z dziennikarzami „Przeglądu Sportowego” wypowiedział się na temat rozciągniętych w czasie decyzji. – Życzę polskiej piłce, by jak najszybciej miała selekcjonera i aby był dobrym trenerem – powiedział z przekąsem.
Były prezes PZPN przyznał, że nie ma to żadnego znaczenia, czy będzie to polski, czy zagraniczny szkoleniowiec. – Ważne, żeby rozumiał się z drużyną, bo już na samym początku pracy rozegra najważniejsze mecze – dodał.
Boniek: Gdyby premier nie mógł przyjechać, to nie mielibyśmy tego kłopotu
Wiceprezes UEFA przyznał, że decyzja nie należy do niego i nie chce odnosić się do poszczególnych kandydatów. – Obojętnie jakiego selekcjonera wybierze prezes, to będą mówić, że to błąd. Selekcjonera weryfikują tylko wyniki – oświadczył.
Boniek był także dopytywany o wyniki Czesława Michniewicza, który spełnił postawione przed nim cele, a już nie jest selekcjonerem. Zdaniem byłego prezesa PZPN, gdyby premier Morawiecki nie mógł przyjechać na spotkanie z reprezentacją, to dziś nie mielibyśmy tego kłopotu. – Ponarzekalibyśmy, że styl był nie najlepszy i myślelibyśmy o meczach na wiosnę – dodał.
Czytaj też:
Mirosław Tłokiński dla „Wprost”: Nie wiem czy środowisko jest gotowe na PetkoviciaCzytaj też:
Kamil Grosicki o dalszej grze w reprezentacji. Jasna deklaracja piłkarza