Nie milkną echa porażki reprezentacji Polski w Kiszyniowie. Żal przypominać, ale dla niewiedzących – kadrowicze prowadzeni przez Fernando Santosa zagrali bardzo dobrze w pierwszej połowie, dominując całą grę, dzięki czemu prowadzili 2:0. W drugiej połowie obraz gry naszej kadry zmienił się o 180 stopni i to Mołdawia zaczęła dominować. Finalnie po ostatnim gwizdku tablica wyników wskazywała już 2:3 dla Mołdawii, a Polacy schodzili do szatni z opuszczonymi głowami i podkulonym ogonem. Ta klęska niechlubnie pozwoliła zapisać im się na kartach historii.
Dramat Polaków w Kiszyniowie został szeroko skomentowany
Przez porażkę z Mołdawią bilans Polaków w eliminacjach do mistrzostw Europy wynosi jedno zwycięstwo i dwie porażki, przez co Biało-Czerwoni zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, będąc lepszymi jedynie od Wysp Owczych. Klęska została skomentowana przez wiele osób, pracujących od lat przy reprezentacji Polski. Głos w tej sprawie zabrał m.in.: Dariusz Szpakowski, Zbigniew Boniek, Cezary Kulesza, Mateusz Borek, Antoni Piechniczek i wiele innych znanych osobistości. Reprezentant Polski i uczestnik meczu w Kiszyniowie, Jakub Kiwior w rozmowie z „Wprost” wytłumaczył klęskę, twierdząc, że w przerwie meczu nie doszło do niczego, co w ich opinii miałoby wpłynąć na grę.
– Mogę zapewnić, że w przerwie nic się nie wydarzyło. Wydaje mi się, że ten wynik i to, że graliśmy naprawdę dobrze, wywołało pewne rozluźnienie, do którego nie dało się już wrócić. Chcieliśmy bardzo, ale już po stracie bramki Mołdawia wyszła na nas wyżej i odważniej. Złapali drugi oddech, którego nam zabrakło. Przestało nam wychodzić z przodu. Mieliśmy sytuację, którą mogliśmy zamknąć mecz i nie wykorzystaliśmy tego, to się zemściło i na koniec przegraliśmy. To było naprawdę ciężkie. Nigdy nie byliśmy tak przybici po tym spotkaniu. Ludzie mogą mówić różne rzeczy, ale my naprawdę nie mogliśmy się z tego otrząsnąć i żaden z nas nie potrafił powiedzieć, co się wydarzy i ochoty rozmawiać. Widać było po każdym, że jakby chciał płakać, to by płakał. Bolało, że takie coś zrobiliśmy. Niewykorzystane okazję się na nas zemściły – mówił nam defensor Arsenalu.
Upokarzająca statystyka reprezentacji Polski
Fakt, że porażka z Mołdawią boli, jest tym bardziej dobijający, kiedy spojrzy się w głąb historii oraz faktów, związanych z reprezentacją Polski. Okazuje się, że Polacy nigdy nie przegrali z niżej notowaną w rankingu FIFA reprezentacją. W chwili rozgrywania meczu w Kiszyniowie Mołdawianie zajmowali 171. miejsce w tym zestawieniu. Dotychczas najgorszym wynikiem Biało-Czerwonych była porażka z Armenią w 2007 roku (0:1). Wówczas zajmowali oni 128. pozycję.
Odpowiednio wcześniej przegrywaliśmy z Litwą, która notowana byłą na 99. pozycji (2006 rok, 0:1), Łotwą (97. miejsce, 2002 rok, 0:1) i Gruzją (94. miejsce, 1997 rok, 0:3). Ciekawostką może być również fakt, że klęska z Mołdawią była pierwszym meczem, który Polacy przegrali, kiedy gole strzelali Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik.
twitterCzytaj też:
Jacek Gmoch dla „Wprost”: Z taką grą reprezentacja Polski nie powinna się nigdzie pokazywaćCzytaj też:
Zbigniew Boniek zwrócił uwagę na jedną osobę ze sztabu Fernando Santosa. „Po co on tam jest?”