Przypomnijmy, że po trzech kolejkach Biało-Czerwoni zajmują przedostatnie miejsce w tabeli grupy E eliminacji do mistrzostw Europy. Polacy wygrali z Albanią (1:0), ale przegrali zarówno z Czechami (1:3), jak i z Mołdawią (2:3). Sytuacja reprezentacji pod batutą trenera Fernando Santosa nie jest łatwa. Może się jednak okazać, że droga eliminacyjna okaże się wkrótce jeszcze trudniejsza niż zazwyczaj…
UEFA zmienia zasady kwalifikacji na kolejny mundial
Najbliższe kwalifikacje do MŚ rozpoczną się w marcu 2025 roku. UEFA będzie miała do rozdysponowania 16 miejsc na mundialu. Walka o awans w strefie europejskiej będzie toczyć się w 12 grupach. Dodatkowo szansą będą baraże, ponownie w dwustopniowej formule rozgrywania. Część eliminacyjna zostanie zakończona w marcu 2026 roku. Wieści podano podczas posiedzenia Komitetu Wykonawczego UEFA.
Grupy eliminacyjne będą cztery bądź pięciozespołowe. Inaczej niż w przypadku eliminacji do ME 2024, Polacy nie będą mogli liczyć na bezpośredni awans poprzez zajęcia drugiej lokaty w grupie. Tylko zwycięzcy grup będą mogli cieszyć się z przepustki do imprezy w 2026 roku. Następny mundial (po tym katarskim) będą rozegrane w trzech państwach: USA, Kanadzie oraz Meksyku.
Na jaki „los” mogliby liczyć Biało-Czerwoni? Wiele będzie zależało od rozstawienia. Jeśli Polacy będą tak zawodzić podczas eliminacji ME 2024 może się okazać, że nasz zespół musiałby się mierzyć z kimś dużo mocniejszym (np. Francja), ale też wcale nie słabszym (np. Turcja i Norwegia).
Wpadki kadry trenera Fernando Santosa zadecydują?
Może się zatem okazać, że porażki takie jak ta w Kiszyniowie, czy kolejne potknięcia, które mogłyby się przydarzyć, utrudnią sytuację Biało-Czerwonych na kolejne lata. A te mogą być ostatnimi w reprezentacji dla takich graczy, jak np. Robert Lewandowski.
Brak wyjazdu na mundial dla reprezentacji Polski byłby z pewnością mocnym ciosem. Najpierw jednak trzeba na poważnie wrócić do wygrywania w grupie eliminacyjnej do przyszłorocznego czempionatu Starego Kontynentu.
Czytaj też:
PZPN wyjaśnił przyszłość Fernando Santosa. Padły znaczące słowaCzytaj też:
Grzegorz Krychowiak chce porozmawiać z Fernando Santosem. Ma do niego żal