Po całkiem obiecującym, ale przegranym meczu z Holandią, można było mieć nadzieję na lepszy wynik w starciu numer dwa w rozgrywkach grupowych Polaków, z Austrią. Ostatecznie Polacy przegrali w piątek w Berlinie jeszcze wyżej niż na inaugurację, a porażka z Austriakami zostawiła więcej pytań niż odpowiedzi.
Spora rewolucja w zespole trenera Michała Probierza
Selekcjoner polskiej kadry zdecydował się na cztery korekty względem inauguracji Euro 2024 w wykonaniu jego drużyny. Ze składu wypadli: obrońca Bartosz Salamon, pomocnicy Taras Romanczuk i Sebastian Szymański oraz podwieszony pod napastnika, Kacper Urbański.
Skład reprezentacji Polski na mecz z Austrią: Wojciech Szczęsny – Jakub Kiwior, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek – Nicola Zalewski, Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Jakub Piotrowski, Przemysław Frankowski – Adam Buksa, Krzysztof Piątek.
W grze Polaków widać było, że kiepsko radzi sobie druga linia, tak kluczowa w pojedynku z Austriakami, o czym wspominał Tadeusz Pawłowski, były reprezentant, świetnie znający realia austriackiej piłki, na łamach Wprost.pl. Niezadowolony był również kapitan drużyny Piotr Zieliński, czego nie ukrywał przed kamerami TVP Sport.
Dodatkowo błąd w jednej z pierwszych akcji popełnił Paweł Dawidowicz. Czyli ten, który po kontuzji został ustawiony przez trenera Probierza na środku obrony.
– Fatalnie weszliśmy w ten mecz. Widać było tę agresywność, tak jak Austriacy grali wcześniej, tak pokazali też z nami. Straciliśmy zbyt dużo piłek, nie potrafiliśmy z tego wyjść, utrzymać się przy niej, w szczególności z przodu. Później uspokoiliśmy to spotkanie, mieliśmy swoje sytuacje. Strzeliliśmy bramkę na 1:1, mieliśmy sytuację na 2:1 i wydawało się, że ten mecz możemy mieć pod kontrolą […] Na pewno dużo zmieniła ta bramka na 1:2, którą straciliśmy, bardzo podobna do straty z Holandią. To najbardziej boli, znowu z bocznego sektora. Ale gol na 1:2 to jeszcze nie jest koniec. Później na hurra się rzuciliśmy, widać było, że mogliśmy zachować trochę więcej spokoju. Z drugiej strony chcieliśmy zagrać va banque – analizował po spotkaniu na łamach TVP Sport Probierz.
A co miał do powiedzenia selekcjoner w kwestii dokonanych zmian w wyjściowym składzie reprezentacji?
– Zmieniliśmy trochę, chcieliśmy być w środku bardziej nabiegani. Krzysiek Piątek i Adam Buksa mieli też rozbijać, nie chcieliśmy wstawiać Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego od początku, po kontuzjach […] Jest to bolesne. Kibicom mogę podziękować za wsparcie, że z nami są. I widzą, że jest zalążek tego zespołu, który się rodzi. Na pewno z tej drogi się nie cofnę – dodał trener Polaków.
O ile Piątek faktycznie zdobył honorowego gola dla polskiego zespołu, trudno było doszukiwać się porozumienia dwójki napastników, tak mało ze sobą grających w poważnych, oficjalnych meczach. Do tego Jakub Piotrowski został zmieniony już w przerwie, nie wykorzystując swojej szansy na tyle, żeby przekonać trenera. Probierz dał czas Jakubowi Moderowi, ale ten również nie zachwycił w środkowej strefie.
Bardzo niewiele dała również zmiana Roberta Lewandowskiego. „Lewy” pojawił się na boisku przy 1:1, po godzinie gry. Widać było, że choć bardzo chciał, to jednak zdrowotnie najwyraźniej to nie jest to, czego można by oczekiwać od napastnika FC Barcelony.
Euro 2024: Reprezentacja Polski po raz piąty z rzędu na ME
Drużyna prowadzona przez trenera Michała Probierza trafiła do mocno wymagającej grupy podczas niemieckiego turnieju. Oprócz Austrii, drużyna narodowa rywalizuje z Holendrami (porażka 1:2 na inaugurację) oraz wicemistrzami świata, Francuzami.
Biało-Czerwoni po raz piąty z rzędu grają na mistrzostwach Europy. Co ciekawe, w dziejach piłkarskiej reprezentacji odkąd Polacy zakwalifikowali się na turniej rangi Euro, tak… nieprzerwanie meldują się w turniejach. Zaczęło się w 2008 roku, następnie 2012 (gospodarz razem z Ukrainą), 2016 (ćwierćfinał we francuskich zmaganiach) oraz ostatnia okazja, 2020 – choć rozegrana w 2021 roku – ze względu na pandemię COVID-19.
Ostatni mecz grupowy Polacy zagrają z Francuzami już 25 czerwca, czyli w najbliższy wtorek. Na stadionie w Dortmundzie pojedynek rozpocznie się o godzinie 18:00.
Czytaj też:
Bolesna porażka polskich piłkarzy. Znów zawiedliśmy w „meczu o wszystko”Czytaj też:
Awaria transmisji meczu Polska – Austria. TVP wydała komunikat