Polska i Austria po pierwszej kolejce mają zero punktów na swoim koncie. Przypomnijmy, że biało-czerwoni przegrali z Holandią 1:2, a nasi rywale ulegli Francji 0:1. To sprawia, że podopieczni Michała Probierza plasują się na trzecim miejscu, a Ralfa Rangnicka na czwartym. Statystyki są po naszej stronie, bo aż pięciokrotnie wygrywaliśmy z nimi w meczach o stawkę.
Euro 2024. Robert Lewandowski znów poza składem
Mecz Polska – Austria jest ważny w kontekście walki o wyjście z grupy z drugiego, a może trzeciego miejsca. Jakiś czas temu selekcjoner naszych rywali podkreślił wagę tego spotkania. – To będzie decydujący mecz dla obu drużyn. Ktokolwiek wygra, nadal ma wszelkie szanse. Ten, który przegra, nie ma już wiele do stracenia. Ten mecz będzie jak finał – powiedział Rangnick.
Na ten mecz Polacy wyszli w składzie: Szczęsny – Bednarek, Dawidowicz, Kiwior – Frankowski, Piotrowski, Zieliński, Slisz, Zalewski – Buksa, Piątek. Niestety znów musieliśmy sobie radzić bez Roberta Lewandowskiego.
Fatalny początek w wykonaniu Polaków
Niestety już w dziewiątej minucie Austriacy wyszli na prowadzenie za sprawą Gernota Traunera. Austriak otrzymał kapitalne dośrodkowanie od Phillippa Mwene. Niestety Przemysław Frankowski nie przeciął tego dośrodkowania, a Paweł Dawidowicz nie pokrył swojego zawodnika. Defensor bez większych problemów strzałem głową skierował futbolówkę do siatki.
AUstriacy zdominowali nas swoim pressingiem, przez co nie mieliśmy nawet szansy do stworzenia sobie okazji bramkowej. W 18. minucie Piotr Zieliński wziął sprawy w swoje ręce. Przedryblował defensorów i oddał strzał z szesnastego metra. Piłka trafiła w jednego z obrońców. Kapitan reprezentacji Polski w tym spotkaniu domagał się odgwizdania ręki, ale sędzia był innego zdania.
W 30. minucie biało-czerwonym udało się wyrównać za sprawą Krzysztofa Piątka. Napastnik kapitalnie odnalazł się w polu karnym i dopadł do bezpańskiej piłki. W doliczonym czasie pierwszej połowy Piotr Zieliński zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego. Patrick Pentz uratował swój zespół od straty drugiego gola.
Wejście Roberta Lewandowskiego w drugiej połowie
Na drugie 45. minut wszedł Jakub Moder za niewidocznego Jakuba Piotrowskiego. Jakby tego było mało już w drugiej połowie widzieliśmy rozgrzewającego się Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan wszedł na boisko w 59. minucie za Adama Buksę. Razem z nim na murawie zameldował się Karol Świderski. Zmienił on zdobywcę bramki – Krzysztofa Piątka.
Niestety wejście naszego kapitana nie pomogło i już w 67. minucie straciliśmy gola na 1:2. Ogromnym sprytem popisał się Christoph Baumgartner, który oszukał Wojciecha Szczęsnego i umieścił futbolówkę w siatce. Osiem minut później Austriacy popisali się kolejną koronkową akcją. Tym razem uratował nas bramkarz.
Austriacy „dobili” Polaków w końcówce
Polacy rzucili się do ataku. Niestety to sprawiło, że nadziewaliśmy się na kontry. Jedna z takich sytuacji skończyła się wyjściem sam na sam Sabitzera z Wojciechem Szczęsnym. Przy próbie interwencji bramkarz Juventusu sfaulował rywala, za co obejrzał żółtą kartkę oraz został podyktowany rzut karny. Niestety bez większych problemów „jedenastkę” zamienił na gola Arnautović.
Mecz Polska – Austria zakończył się wynikiem 1:3. Mogło być gorzej, bo w końcówce Laimer miał kapitalną okazję. Piłkarz przedryblował Wojciecha Szczęsnego, ale wygonił się za bardzo do końcowej linii, przez co nie dał rady wpakować piłki do pustej bramki.
Czytaj też:
Ewakuacja strefy kibica w Berlinie! Alarm przed meczem Polska – AustriaCzytaj też:
Kontrowersje wokół Roberta Lewandowskiego. „Szybciej biegają w okręgówce”