Krzysztof Piątek błysnął w Pucharze Włoch. Żelazna psychika Polaka

Krzysztof Piątek błysnął w Pucharze Włoch. Żelazna psychika Polaka

Krzysztof Piątek
Krzysztof Piątek Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Mecz Atalanty z Fiorentiną w Pucharze Włoch był bardzo intensywny. Ostatecznie to drużyna Krzysztofa Piątka awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Juventusem. Nasz reprezentant odegrał w tym spotkaniu bardzo ważną rolę.

Fiorentina idzie przez Puchar Włoch jak burza. Drużyna wygrała najpierw z Cosenzą (4:0), a następnie z Benevento (2:1). Piłkarze Violi zmierzyli się w szalonym meczu 1/8 finału z Napoli i po trzech bramkach strzelonych w dogrywce (w tym jednej przez Piątka) awansowali do ćwierćfinału, w którym również natknęli się na faworyzowaną drużynę – Atalantę.

Krzysztof Piątek był specjalistą od rzutów karnych

Mecz zaczął się dla Fiorentiny wspaniale, ponieważ jeden z zawodników Atalanty dopuścił się faulu na granicy pola karnego i sędzia zdecydował się podyktować rzut karny. Okazało się, że zawodnikiem oddelegowanym do tej czynności jest Krzysztof Piątek. Polak pewnie wykonał jedenastkę, uderzając piłkę w prawy dolny róg. Radość z prowadzenia trwała około 20 minut. Atalanta po pół godzinie gry przypuściła zabójczy atak, który zakończył się pięknym technicznym strzałem Davide Zappacosty.

Po przerwie Atalanta wróciła na dobre tory. W 56. minucie swoją debiutancką bramkę w klubie z Bergamo zdobył Jeremie Boga, a Fiorentinie zaczął oddalać się wynik. Na 20 minut przed końcem do piłkarzy Violi znowu uśmiechnęło się szczęście, ponieważ sędzia ponownie podyktował rzut karny. Do piłki jeszcze raz podszedł Piątek, ale tym razem bramkarz wyczuł Polaka. Nasz napastnik zdołał jednak dobiec do sparowanej piłki i zaliczyć celną dobitkę.

Parę minut później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Lucas Martinez Quarta z Fiorentiny. To nie przeszkodziło jednak zawodnikom Violi na wygranie całego spotkania. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry na strzał z dużej odległości zdecydował się Nikola Milenković. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i Fiorentina wygrała ostatecznie 3:2. W półfinale Krzysztof Piątek i spółka zmierzą się z Juventusem.

Czytaj też:
Nie żyje legendarny polski trener piłkarski. Miał 102 lata

Opracował:
Źródło: WPROST.pl