Zamieszanie wokół meczu Juventusu z drużyną Krzysztofa Piątka. Po bramce Arkadiusza Milika doszło do potężnej awantury

Zamieszanie wokół meczu Juventusu z drużyną Krzysztofa Piątka. Po bramce Arkadiusza Milika doszło do potężnej awantury

Arkadiusz Milik
Arkadiusz Milik Źródło:PAP/EPA / Alessandro Di Marco
W meczu Juventusu z Salernitaną nie brakowało emocji, a bohaterem spotkania mógł zostać Arkadiusz Milik, który trafił do siatki w doliczonym czasie gry. Mógł, bo trafienia ostatecznie nie uznano, Polak obejrzał czerwoną kartkę, a na boisku doszło do przepychanek.

Juventus po dwóch zwycięstwach i trzech remisach stanął w niedzielę 11 września przed szansą na podreperowanie dorobku punktowego. Stara Dama podjęła na własnym stadionie Salernitanę, czyli drużynę ze środka stawki Serie A, a mecz dostarczył wielu emocji. Wynik spotkania już w 18. minucie otworzył Antonio Candreva. Jeszcze przed przerwą prowadzenie gości podwyższył przebywający na wypożyczeniu z Herthy Krzysztof Piątek, który skutecznie egzekwował rzut karny.

Podopieczni Massimiliano Allegriego do odrabiania strat zabrali się po zmianie stron. Najpierw na listę strzelców wpisał się Gleison Bremer, a w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Leonardo Bonucci. Mało brakowało, a bohaterem Juventusu zostałby , który doszedł do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego i strzałem głową skierował ją do siatki.

Nieuznana bramka Arkadiusza Milika

Reprezentant Polski w przypływie radości zdjął koszulkę, najwyraźniej zapominając, że już miał na swoim koncie żółtą kartkę. Sędzia spotkania zgodnie z przepisami musiał więc ukarać napastnika drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką.

Gdy emocje już opadły, a piłkarze Salernitany mieli wznowić grę z boiska, arbiter otrzymał sygnał z VAR, że sytuacja bramkowa powinna zostać sprawdzona. Ostatecznie sędzia stwierdził, że Bonucci znajdował się na pozycji spalonej i przeszkadzał bramkarzowi Salernitany, po czym anulował trafienie. Jak się później okazało, prawdopodobnie była to błędna decyzja, ponieważ linię spalonego złamał Candreva.

Na boisku doszło do przepychanek z udziałem piłkarzy obu zespołów. Czerwonymi kartkami ukarano Juana Cuadrado i Federico Fazio, a spotkanie zakończyło się remisem 2:2 i podziałem punktów.

twitterCzytaj też:
Dyrektor Bayernu Monachium skomentował ostatnie wpadki drużyny. Został zapytany o Roberta Lewandowskiego