Kiedy pod koniec lutego na Ukrainie wybuchła wojna z inicjatywy wojsk rosyjskich, przyszłość kilku polskich piłkarzy, występujących na co dzień w kraju Władimira Putina, stanęła pod znakiem zapytania. I o ile jeden z nich zrobił wszystko, aby natychmiast wyjechać (Grzegorz Krychowiak), o tyle pozostali trzej występowali w swoich zespołach do końca sezonu 2021/22. Tak uczynili Sebastian Szymański, Maciej Rybus i Rafał Augustyniak.
Rafał Augustyniak odchodzi z Uralu Jekaterynburg
Dwóch pierwszych wymienionych już zdążyło pożegnać się jednak z klubami, w których występowali, a teraz ich drogą poszedł również defensywny pomocnik. Na oficjalnej stronie internetowej Uralu pojawił się komunikat, z którego jasno wynika, że były gracz Widzewa Łódź czy Jagiellonii Białystok nie zamierza kontynuować swojej przygody z futbolem w Jekaterynburgu.
O powodach swojej decyzji poinformował sam zawodnik, cytowany zresztą w oświadczeniu. – Rozmawiałem z żoną i ze względu na obecną sytuację polityczną nie możemy dłużej zostać w Rosji. To trudna decyzja, bo chciałem dalej grać w Uralu. Bardzo dziękuję za wspólne trzy lata, powodzenia” – miał powiedzieć Augustyniak.
Klub i kibice Uralu Jekaterynburg doceniają Rafała Augustyniaka
W dalszej części oświadczenia podsumowano dokonania Polaka w drużynie: 87 meczów, dziewięć goli oraz sześć asyst, a także trzy… Z bandażem na głowie. W ten zabawny sposób klub chciał docenić poświęcenie, jakim zawsze wyróżniał się w grze nasz rodak.
„Rafa, jak nazywają go kibice, stał się ulubieńcem publiczności. Fani cenili go za stabilność formy i nieprzejednanie w walce, a także życzliwość i urok. Zawsze będziemy szczęśliwi, widząc cię w Jekaterynburgu i życzymy sukcesów w nowym klubie” – zakończono komunikat.
Czytaj też:
Przewidywany skład Polski na starcie z Walią. Czesław Michniewicz może postawić na dwóch debiutantow