W niedzielę 19 czerwca odbył się finał Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, w którym zmierzyli się zawodnicy FC Barcelony i Łomża Vive Kielce. Mistrzowie Polski byli bardzo blisko wygranej, ale musieli uznać wyższość swoich rywali w rzutach karnych. Ostateczny wynik prezentuje się następująco: 32:32, 3:5 po karnych.
Zawodnik Łomży Vive Kielce otrzymał nagrodę MVP
Mimo przegranej mistrzów Polski, Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) doceniła Arcioma Karaleka, który otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika Final Four. – Nic nie czuję, tylko ból. Tym bardziej boli, że przegraliśmy po rzutach karnych – stwierdził po meczu Karalek, cytowany przez Polsat Sport. Dodał, że „ten tytuł MVP oddał bym bez wahania za zwycięstwo”. – Co ja mówię, oddałbym 10 takich statuetek, żebyśmy tylko to my cieszyli się z wygranej – zapewnił.
Kielczanie dwa razy pokonali Barcelonę w fazie grupowej, ale jednak musieli uznać wyższość mistrza Hiszpanii w finale rozgrywek. – Co z tego, że pokonaliśmy ich wcześniej dwa razy. Lepiej przegrać w grupie dwa mecze, a wygrać w finale – stwierdził Karalek.
Łomża Vive Kielce w finale Ligi Mistrzów
Początek spotkania lepiej układał się dla drużyny z Katalonii, która po pięciu minutach gry i świetnym kontrataku w wykonaniu Angela Fernandeza po raz pierwszy w meczu wypracowali dwubramkowe prowadzenie (4:2). Mistrzowie Polski przez kilkanaście minut musieli „gonić” wynik, a w 21. minucie udało im się doprowadzić do stanu, w którym Barcelona prowadziła tylko jedną bramką.
Na około cztery minuty przed końcem Barcelona ponownie wyszła na prowadzenie (27:26), wykorzystując indywidualny błąd Karaleka. Ten sam zawodnik zrehabilitował się w ostatnich sekundach spotkania, kiedy to doprowadził do rezultatu 28:28 i dał kieleckiej ekipie dogrywkę, która zakończyła się wynikiem 32:32. W związku z tym o losach triumfu w Lidze Mistrzów zdecydowały rzuty karne, w których lepiej spisali się zawodnicy FC Barcelony, którzy tym samym wygrali finałowe starcie i obronili wywalczone przed rokiem trofeum.
Czytaj też:
Liga Mistrzów. Trener skomentował porażkę swojej drużyny. Mówił o bólu i dumie