W Orlen Superlidze od lat toczy się mocna rywalizacja pomiędzy zespołami z Kielc i Płocka. Przez lata ligowym hegemonem była Industria (dawniej znana pod nazwą Vive), która od 2009 nie oddawała tytułu mistrza Polski. Zmieniło się to w zakończonym niedawno sezonie. Wisła zgarnęła zarówno tytuł, jak Puchar Polski.
Kontrowersyjna wypowiedź Krzysztofa Lijewskiego po finałach Orlen Superligi
W finałowej serii o mistrzostwo nie brakowało kontrowersji. Po meczu, podczas konferencji prasowej II trener Industrii, Krzysztof Lijewski, miał sporo zastrzeżeń do sytuacji w lidze, w której sponsorem tytularnym jest firma, która również pełni rolę sponsora tytularnego Wisły, Z jego słów można było wyinterpretować korelację, która miałaby działać na niekorzyść jego zespołu.
– Specjalnie na konferencję wziąłem medal, żebyście zobaczyli, co jest na nim napisane i co jest za naszymi plecami na ściankach. Odkąd sponsor z tą nazwą wszedł do ligi… z łatwością można połączyć kropki. Nie jest łatwo walczyć z tak wielką maszyną – powiedział pod koniec maja asystent Tałanta Dujszebajewa.
Liga surowo ukarała polskiego trenera
Słowa Lijewskiego sprawiły, że do akcji wkroczył Komisarz ligi. Jak informuje portal TVP Sport Piotr Łebek prowadził postępowanie w tej sprawie. Szybko dodano o karze wymierzonej Lijewskiemu. Były reprezentant Polski musi zapłacić aż 30 tysięcy złotych grzywny. Może to za niego zrobić klub. Dodatkowo otrzymał dwumeczowe zawieszenie. W rozmiarze kary wzięto pod uwagę fakt, iż Lijewski mówił słowa w dużych emocjach. Polak nie otrzymał maksymalnej grzywny.
Orlen Wisła Płock triumfując w Superlidze zapewniła sobie prawo gry w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Industria Kielce musi czekać na ewentualną decyzję EHF dotyczącą przyznania dzikiej karty.
Czytaj też:
Polska 16 lat czekała na taki wyczyn. W Paryżu sportowcy wyrównają to osiągnięcieCzytaj też:
Nie żyje były reprezentant Polski. Jako pierwszy przekroczył wielką barierę