Real Madryt pokonał FC Barcelonę 3:1 (1:0) w meczu półfinałowym Pucharu Króla i awansował do finału rozgrywek. W ten sposób mistrzom Hiszpanii udał się rewanż za zeszły sezon, kiedy górą byli Katalończycy. Dwie bramki dla Realu zdobył Ronaldo, a trzeciego gola strzelił Varane. Honorowe trafienie dla Blaugrany zanotował Jordi Alba.
- 90+3 min.
- Koniec! Real Madryt dawno tak nie upokorzył FC Barcelony! "Królewscy" zagrają w finale Copa del Rey, a rywala poznają jutro. Katalończykom zostaje pewny triumf w lidze.
- 89 min.
- Świetny przerzut w pole karne do rozpędzonego Jordiego Alby. Hiszpan uderza z pierwszej piłki w długi róg i trafia do siatki.
- 88 min.
- Świetna klepka gospodarzy. W ataku niespodziewanie się jednak znalazł Pique - i akcji nie wykończył.
- 85 min.
- Zaczynają się przepychanki - w roli głównej Pepe i Busquets. Sędzia rozpędza zgromadzenie, kartek nie ma.
- 83 min.
- Kolejna błyskawiczna kontra Realu. Ronaldo uderza z ostrego kąta, Pinto wybija poza boisko.
- 78 min.
- Tello w dobrej sytuacji jest na spalonym, ale Lopez i tak broni jego strzał.
- 77 min.
- Rzut rożny dla Katalończyków i znowu nic. Gospodarze już chyba są pogodzeni ze swoim losem. Ale kibice ich wspierają jak nigdy.
- 73 min.
- Thiago wchodzi za Xaviego.
- 68 min.
- Rzut rożny dla Królewskich. Rzut rożny i świetny strzał głową młodego piłkarza gości!
- 65 min.
- Barcelona wciąż bez pomysłu. Gospodarze nie wykorzystali swoich okazji przez kilka pierwszych minut, a teraz jest coraz gorzej.
- 63 min.
- Pedro wywraca się w polu karnym po raz drugi - tym razem sędzia słusznie jedenastki nie odgwizduje.
- 60 min.
- Sytuacja Katalończyków jest już dramatyczna. Blaugrana - jeżeli chce awansować - potrzebuje trzech bramek.
- 57 min.
- Klasyczna kontra Realu! Nieudana akcja Xaviego i Messiego. Piłka szybko trafia do Di Marii, który oszukuje Puyola i podaje do Ronaldo. Ten umieszcza piłkę w pustej bramce!
- 52 min.
- Ależ fura szczęścia po stronie Realu! Totalne oblężenie bramki Lopeza! Trzy strzały w ciągu kilkunastu sekund - dwa odbite od obrońców, jeden obroniony przez Lopeza.
- 48 min.
- Ronaldo walczy z Alvesem pod linią końcową. Po raz drugi przegrywa pojedynek, a od bramki zacznie Pinto.
- 39 min.
- MESSI! Mocny strzał przy ziemi tuż obok słupka.
- 34 min.
- Zadziwiająca interwencja sędziego! Xabi Alonso dosłownie staranował Pedro w polu karnym, ale arbiter nie zareagował!
- 32 min.
- Ponad pół godziny za nami. Na ten moment w finale są Los Blancos. Gospodarze już nie mają takich okazji jak na początku spotkania.
- 28 min.
- Iniesta uderza z linii 16 metrów - sporo od bramki.
- 27 min.
- Messi tańczy z piłką 20 metrów od bramki, ale tak jak w meczu z AC Milanem, pod dużym kryciem nie jest w stanie nic stworzyć.
- 23 min.
- Real nie czeka na własnej połowie - mistrzowie Hiszpanii szukają drugiej bramki.
- 21 min.
- Ronaldo uderza z dystansu lewą nogą - znowu słabo.
- 18 min.
- Rzut wolny z 30 metrów. Ronaldo uderza... delikatnie gorzej niż z jedenastu metrów.
- 11 min.
- Sytuacja powoli się uspokaja. Królewscy przetrwali dziesięć pierwszych wyjątkowo gorących minut dla nich.
- 9 min.
- Barcelona jest totalnie napompowana - porażka z AC Milanem wyraźnie weszła na ambicję gospodarzom.
- 7 min.
- Strzał Fabregasa z dystansu - Diego Lopez pewnie broni.
- 6 min.
- Pierwsza okazja Realu - ale Ronaldo był na spalonym.
- 4 min.
- Świetne dośrodkowanie Xaviego z rzutu wolnego. Puyol blisko okazji strzeleckiej, a goście póki co jak dzieci we mgle!
- 3 min.
- Szalony pressing Katalończyków od samego początku. Zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie!
- 2 min.
- MESSI! TO JUŻ MÓGŁ BYĆ GOL! Fenomenalny początek Blaugrany! Pedro zakręcił Coentrao w polu karnym i dograł do Messiego. Ten uderzył na dalszy słupek i pomylił się o centymetry!
- 1 min.
- Iniesta już uderza - obok bramki.
- 20:59
- Piłkarze wychodzą już na murawę.
- 20:39
- Znamy składy:
FC Barcelona: Pinto, Alba, Puyol, Piqué, Alves, Busquets, Xavi, Cesc, Iniesta, Messi, Pedro
Real Madryt: D.Lopez, Arbeloa, Ramos, Varane, Coentrao, Alonso, Oezil, Khedira, Di Maria, Higuain, Ronaldo
Podobnie było jednak w stolicy Katalonii: FC Barcelona musiała siłą wydrzeć trzy punkty z rąk piłkarzy Sevilli, którzy objęli prowadzenie w pierwszej połowie. Dopiero bramki Villi i Messiego z drugiej odsłony meczu dały gospodarzom zwycięstwo. Spotkanie z Sevillą bardzo dobrze pokazało swojego rodzaju kryzys, w którym tkwi katalońska drużyna. Owszem, wicemistrzowie Hiszpanii do tego meczu nie przystąpili w najsilniejszym składzie, jednak na Camp Nou nie zwykło to być dla nich przeszkodą w rozbijaniu kolejnych rywali.
Barcelona - biorąc pod uwagę rundę jesienną w jej wykonaniu - gra obecnie fatalnie. W pierwszej połowie sezonu w lidze Katalończycy na osiemnaście spotkań nie wygrali tylko jednego - zakończonego remisem z "Królewskimi". Wydawało się, że rekord punktowy ustanowiony przez Real w zeszłym sezonie ligowym jest zagrożony. Nadal jest - ale jego pobicie nie jest już tak oczywiste. Na wiosnę Blaugrana potknęła się już w lidze dwukrotnie - przegrała z Realem Sociedad i zremisowała z Valencią.
Dodatkowo nie możemy zapominać oczywiście o największym z potknięć - dotkliwej porażce z AC Milanem na San Siro w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Przegrana 0:2 stawia piłkarzy katalońskiej drużyny w ekstremalnie trudnej sytuacji przed rewanżem. Ostatni raz Blaugrana nie doszła do półfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2006/2007! Sytuacja jest trudna dla Katalończyków zwłaszcza dlatego, że w ich obronie - tak jak na początku sezonu - straszy wielka dziura. FC Barcelona od jedenastu spotkań nie może zakończyć gry z czystym kontem. To stawia ją w trudnym położeniu zarówno przed meczem z AC Milanem, jak i spotkaniem z Realem.
Problemy w obronie mogą dzisiaj dać awans Realowi, który w pierwszym spotkaniu w Pucharze Króla według wielu nie był drużyną równorzędną Blaugranie. Owszem, podopieczni Jose Mourinho tworzyli sobie sytuacje podbramkowe, ale te rywali były znacznie bardziej klarowne. Remis 1:1 był wtedy lepszy dla mistrzów Hiszpanii. Dzisiaj - nawet pomimo straconej u siebie bramki - kilka szybkich kontrataków może dać Los Blancos awans.
Od wyniku dzisiejszego spotkania i dwóch najbliższych prawdopodobnie zależy przyszłość Jose Mourinho na Santiago Bernabeu. W ciągu tygodnia zawodnicy Portugalczyka dwukrotnie zmierzą się z FC Barceloną - w Pucharze Króla i w lidze. Tylko po to, żeby w następny wtorek zagrać rewanżowe spotkanie w Lidze Mistrzów z Manchesterem United. Ten prawdziwie koszmarny terminarz da Mourinho albo odkupienie za przegraną ligę, albo poszukiwania nowej pracy.
pr