Zabawna sytuacja w meczu PGE Skry z Resovią. Zawodnik się przyznał, ale sędzia nie posłuchał

Zabawna sytuacja w meczu PGE Skry z Resovią. Zawodnik się przyznał, ale sędzia nie posłuchał

SIatkarze Asseco Resovii
SIatkarze Asseco Resovii Źródło:Newspix.pl / PressFocus
Podczas hitu kolejki PlusLigi doszło do niecodziennej sytuacji. W meczu PGE Skry z Asseco Resovią Klemen Cebulj przyznał się do błędu przy siatce, ale sędzia nie posłuchał i ostatecznie przyznał punkt jego drużynie.

Asseco Resovia przyjechała do Bełchatowa, by zmierzyć się z tamtejszą Skrą w ramach 8. kolejki PlusLigi. Goście pewnie wygrali pierwsze dwa sety do 22 i 20, ale później zaczęły się problemy. Zanim jednak na dobre zagościł kryzys w szeregach rzeszowskiej drużyny, na parkiecie wydarzyła się zabawna sytuacja.

PlusLiga. Klemen Cebulj przyznał się do błędu

Podczas walki przy siatce Klemen Cebulj dotknął siatki. Sędzia ruszył do komputerów sprawdzać challange. Słoweniec przyznał się do błędu, ale arbiter i tak przestudiował zapis wideo z sytuacji. Okazało się to bardzo korzystne dla zawodnika Resovii, ponieważ z nagrań wyniknęło, że zanim on popełnił błąd, tego samego przewinienia dopuścił się przeciwnik i dzięki temu sędzia dał punkt jego drużynie. Cała sytuacja miała miejsce w czwartym secie, który ostatecznie zakończył się przegraną gości i doprowadził do tie-breaka. Po incydencie Cebulj udał się na zagrywkę, ale musiał chwilę odczekać, ponieważ był nią za bardzo rozbawiony.

Informację podał komentator, ale mówił o Kozamerniku

Informację o tym, że zawodnik przyznał się do błędu, podał komentator Damian Dacewicz. Sam jednak nie mówił, że zrobił to Cebulj, ale jego rodak Jan Kozamernik. To było najzwyklejsze przejęzyczenie, ponieważ Kozamernika nie było wtedy nawet na boisku.

Skra zdołała doprowadzić do tie-breaka, w którym ze stanu 0:2 doprowadziła do zwycięstwa. Dzięki wygranej gospodarze przeskoczyli Resovię w tabeli i po ośmiu meczach w sezonie zajmują 6. miejsce w tabeli. Goście zaś są na pozycji numer 7. W tabeli niezmiennie rządzi Zaksa Kędzierzyn-Koźle, która w tym sezonie nie przegrała jeszcze ani jednego spotkania.

Czytaj też:
Włoski trener ujawnił, że kandyduje na selekcjonera reprezentacji Polski. Zdradził swoje powody

Opracował:
Źródło: WPROST.pl