Vital Heynen swoją przygodę z reprezentacją Polski zwieńczył brązowym medalem mistrzostw Europy wywalczonym w 2021 roku. Belg, który trzy lata wcześniej poprowadził naszą kadrę do mistrzostwa świata, przez kolejne miesiące odpoczywał od siatkówki i ucinał spekulacje na temat swojej przyszłości. Jesienią szkoleniowiec był nawet łączony z polską kadrą siatkarek, ale finalnie nie wziął nawet udziału w naborze organizowanym przez PZPS. Ten, jak wiadomo, wygrał Stefano Lavarini.
Od pewnego czasu w mediach pojawiały się doniesienia, że Heynen obejmie Niemki. Tak też się stało, co tamtejsza federacja potwierdziła w piątek 28 stycznia. Trener podpisał trzyletni kontrakt, a w rozmowie z mediami zaznaczył, że w ostatnich kilku miesiącach przygotowywał się do objęcia nowej posady. – Widziałem wiele meczów kobiet i cieszę się, że teraz mogę poznać wszystkie zawodniczki osobiście. Zapowiada się ekscytujący rok. Jestem gotowy na to wyzwanie – podkreślił.
Heynen wyjaśnił, dlaczego nie chciał prowadzić Polek
Przypomnijmy, w połowie stycznia szkoleniowiec przyznał, że nie jest gotowy na pracę z polskimi siatkarkami. Już wówczas zdradził, dlaczego nie odczuwa takich obaw przed prowadzeniem Niemek. – Jest zasadnicza różnica między waszymi kadrami. W Polsce wszystko jest większe. Nie jestem gotowy, by ponownie się z tym zmierzyć. Mogę być gotowy, by zająć się zespołem, ale nie jestem gotowy, by mierzyć się z prasą, publicznością i wszystkim dookoła. Sytuacja w Niemczech pozwala na to, by skupić się tylko na drużynie – powiedział w rozmowie ze sport.tvp.pl.
Jak zauważył Belg, niemieccy kibice nie interesują się występami siatkarskich reprezentacji tak bardzo, jak fani polskiej kadry. Przedstawiciele mediów z kolei rzadziej relacjonują występy na parkietach, dzięki czemu szkoleniowiec może skupić się na pracy z drużyną.
Czytaj też:
Wyjaśniła się przyszłość Wilfreda Leona. Wiadomo, gdzie zagra w następnym sezonie