Chociaż Danielle Drews ma ważny kontrakt z Chemikiem Police, który obowiązuje do końca sezonu 2022/2023, to zawodniczka przestała pojawiać się na treningach. Amerykanki zabrakło już podczas ćwierćfinałowego meczu w ramach Pucharu Polski, który mistrzynie kraju przegrały z IŁ Capital Legionovia Legionowo. Po tym spotkaniu z posadą trenera pożegnał się Jacek Nawrocki, a jego obowiązki przejął Marek Mierzwiński.
Wojna na Ukrainie. Danielle Drews uciekła z Polski
Zmiana na stanowisku szkoleniowca nie jest jednak jedynym problemem klubu z Polic. Wiele wskazuje na to, że zespół przez dłuższy czas będzie musiał radzić sobie bez Drews. „Opuściła Polskę i bez usprawiedliwienia wyjechała do Stanów Zjednoczonych” – przekazał klub w komunikacie dodając, że siatkarka stwierdziła, że chce wrócić do ojczyzny „ze względu na wojnę w Ukrainie”.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Przedstawiciele klubu zapewniali zawodniczkę, że ta jest bezpieczna w Polsce. Mimo tych zapewnień przyjmująca poinformowała koleżanki z zespołu o tym, że wyjeżdża, po czym wyleciała do Stanów. Niewykluczone, że będzie musiała ponieść konsekwencje swojego zachowania. „Sprawę o ukaranie dyscyplinarne zawodniczki skierujemy do Światowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) oraz do Federacji Siatkówki USA (USA Volleyball)” – przekazał klub z Polic.
Chemik Police, który broni tytułu mistrzowskiego, jest obecnie wiceliderem Tauron Ligi. Podopieczne Marka Mierzwińskiego tracą trzy punkty do Developresu Rzeszów i mają siedem „oczek” przewagi nad trzecim ŁKS-em Łódź. Zespół z Polic po porażce w Pucharze Polski może skupić się wyłącznie na zmaganiach ligowych, ponieważ już wcześniej odpadł z Ligi Mistrzów. Przygoda Chemika z europejskimi rozgrywkami zakończyła się po fazie grupowej.
Czytaj też:
Amerykański siatkarz odchodzi z polskiego klubu. Sam poprosił o rozwiązanie kontraktu