Reprezentacja Chin miała grać w środę 22 czerwca spotkanie Ligi Narodów przeciwko Francji. Niestety po przyjeździe na Filipiny z gry całą drużynę wyeliminowały pozytywne wyniki testów na COVID-19. "FIVB i Volleyball World mogą potwierdzić anulowanie spotkania z automatycznym walkowerem (3:0) na korzyść Francji. Chcemy przeprosić sportowców i fanów za wszelkie niedogodności spowodowane tym odwołaniem. Jak zawsze, główną troską FIVB i Volleyball World jest ochrona zdrowia i dobrego samopoczucia naszych zawodników, działaczy oraz fanów" – napisano w oficjalnym komunikacie FIVB.
Cudowne ozdrowienie Chińczyków. To nie przekonało reprezentacji Niemiec
Dzień później oficjalne wyniki testów na COVID-19 dopuściły jednak chińskich siatkarzy do gry. W czwartek 23 czerwca chińscy zawodnicy zaczęli więc przygotowywać się na hali do spotkania. Tych samych czynności nie podjęli jednak zawodnicy niemieccy, którzy odmówili gry w tym meczu. "Niemcy odmawiają gry z Chinami, mimo że zostały one dopuszczone do gry przez urzędników FIVB. Tym samym Chiny zostają zwycięzcami dzisiejszego meczu. Wynik meczu to 3-0 – brzmiał oficjalny komunikat FIVB, wygłoszony w hali.
Reasumując, jeszcze wczoraj było praktycznie jasne, że mecz zostanie odwołany z korzyścią dla Niemców, ponieważ Chińczycy mieli wtedy jeszcze COVID-19. Po dobie jednak wszyscy uzyskali wyniki kwalifikujące do występu, ale tym razem nasi zachodni sąsiedzi odmówili w takim rozrachunku gry.
Czytaj też:
Kiedy draft 2022 w NBA? Polak Jeremy Sochan stoi przed wielką szansą