Polki są bliskie pożegnania się z Ligą Narodów. Reprezentantki naszego kraju, razem z Dominikankami, Kanadyjkami i Belgijkami są drużynami „dryfującymi”. Zgodnie z obowiązującymi zasadami, najsłabsza z tych ekip pożegna się z Ligą Narodów i zostanie zastąpiona drużyną z Challenger Cup.
Liga Narodów. Polki w kiepskiej sytuacji
Na ten moment Biało-Czerwone wydają się być w najmniej korzystnej sytuacji. Zajmują jedenastą pozycję, przed nimi są reprezentantki Kanady i Dominikany, które uplasowały się kolejno na dziewiątej i dziesiątej pozycji. Belgia jest najniżej, bo zajmuje trzynastą lokatę, ale to nie znaczy, że jest na przegranej pozycji.
Do tej pory Dominikana, Kanada i Polska wygrały cztery spotkania, a Belgia trzy, jednak „Żółte Tygrysy” mają jedno spotkanie więcej do rozegrania. Zostały im jeszcze mecze z Niemkami, Holandią i Japonią, kiedy na Polki czekają reprezentacje Dominikany i Bułgarii. W podobnej sytuacji, co Belgia jest Kanada, która musi jeszcze rozegrać mecze z Serbkami, Niemkami i z Holenderkami. Dominikanki zagrają z Polską i z Chinami.
Liga Narodów. Czy Polki mogą awansować do najlepszej ósemki?
Jeśli chodzi o awans reprezentantek Polski do najlepszej ósemki Ligi Narodów, to nie jest on niemożliwy. Ósme miejsce zajmuje reprezentacja Tajlandii, która w 10 meczach zgromadziła 15 punktów. Zaraz za nią jest Kanada z 12 oczkami w dziewięciu meczach, Dominikana, która zgromadziła tyle samo punktów, ale w 10 meczach i Polska, która ma jeden punkt mniej. Patrząc realnie, w tej chwili Polkom jednak jest bliżej do spadku niż awansu.
Czytaj też:
Łzy w oczach polskiej siatkarki. Przed wywiadem potrzebowała chwili na uspokojenie