Natalia Bamber-Laskowska doskonale zna smak sukcesów odnoszonych z reprezentacją Polski, z którą w 2005 roku wywalczyła mistrzostwo Europy, a cztery lata później brązowy krążek czempionatu tej samej rangi. Była siatkarka komentowała na antenie TVP mecze tegorocznej Ligi Narodów kobiet, dzięki czemu mogła uważnie przyjrzeć się postawie naszych zawodniczek. W rozmowie z „Wprost” zdradziła, co jej zdaniem zawiodło w grze podopiecznych Stefano Lavariniego, a w których aspektach można doszukiwać się pozytywów.
Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: Przed startem Ligi Narodów spodziewała się pani, że Polki przegrają aż osiem spotkań?
Natalia Bamber-Laskowska: Nigdy nie zakładam takich rzeczy z góry. Biorąc pod uwagę możliwości tego zespołu, nie chciałam rygorystycznie oceniać, ile meczów mogą wygrać czy ile przegrać. Podchodziłam do tego na zasadzie: Zobaczmy, na co ten zespół stać. Tym bardziej że jest nowy trener, pojawiły się nowe zawodniczki, więc chciałam zobaczyć, jak będzie wyglądała ich współpraca ze Stefano Lavarinim, co one same będą mówiły o pracy ze szkoleniowcem.