Reprezentacja Polski siatkarek tegoroczne mistrzostwa świata rozpoczęła od dwóch zwycięstw 3:1 z Chorwacją i 3:0 z Tajlandią. Przed drugim spotkaniem w tym czempionacie były obawy, że Tajki mogą zaskoczyć Biało-Czerwone tak samo, jak Turczynki, z którymi wygrały po tie-breaku.
Na szczęście od początku było widać, że te obawy były niczym nieuzasadnione. Podopieczne Stefano Lavariniego wygrały to spotkanie gładko w trzech setach po 25:17, choć w drugim secie to rywalki Biało-Czerwonych odskoczyły, a nasze reprezentantki miały problemy, by skończyć atak.
Polska – Tajlandia. Anna Obiała weszła na początku drugiego seta i zagrała do końca
Na szczęście rezerwowa Anna Obiała grająca na pozycji środkowej przy wyniku 6:10 skończyła pierwszy atak Polek w drugim secie i w znacznym stopniu przyczyniła się do odrobienia strat i zwycięstwa w tek partii i w całym spotkaniu. Ponadto środkowa rozegrała również całego trzeciego seta, pojawiając się w wyjściowej szóstce w miejsce Kamili Witkowskiej. Reprezentantka w meczu z reprezentacją Tajlandii zdobyła łącznie sześć punktów, ze skutecznością 3/7 w ataku. Zawodniczka zanotowała również dwa bloki i asa serwisowego.
„Super rezerwowa” zapytana, czy jest zadowolona ze swojej zmiany, odpowiedziała, że jest zadowolona z tego, że dała dobrą zmianę. – Starałam się wykonać wszelkie założenia, jakie mieliśmy. Zmiany są wtedy, kiedy drużynie nie idzie i rezerwowe mają wtedy pomóc – powiedziała, cytowana przez Przegląd Sportowy Onet.
Obiała: W pewnym momencie myślałam, że mi się nogi plączą
Anna Obiała, która w meczu z Tajlandią dopiero zadebiutowała na mistrzostwach świata, była dopytywana przez dziennikarzy Polsat Sport o to, jak to było wejść z ławki w tym meczu. Reprezentantka Polski odpowiedziała, że towarzyszyło jej dużo emocji. – Dziewczyny pomagają w aklimatyzacji na boisku i jest ona szybka. Dzięki temu człowiek skupia się na grze i na tym, co ma robić – odpowiedziała.
Środkowa została również zapytana, czy to było dla niej duże wyzwanie, by sprostać szybkiej grze Tajek. – W pewnym momencie myślałam, że nogi mi się plączą, bo grały bardzo szybko, ale spodziewałyśmy się tego. Starałyśmy się jak najbardziej odciągnąć je od siatki, żeby trochę wolniej zagrały – powiedziała.
Wydaje mi się, że fajną robotę zrobiłyśmy na bloku, bo trochę ich było z lewego i ze środka. Fajnie zagrałyśmy też w ataku i obronie i gratulacje dla mojej drużyny – stwierdziła Anna Obiała.
Kolejny mecz reprezentacja Polski siatkarek rozegra już w środę 28 września. Biało-Czerwone staną naprzeciw Korei Południowej.